Ponad 20 lat temu kilku dysydentów ustawiło swoje rodziny na kilka pokoleń w przód, biorąc kasę za storpedowanie inwestycji w Żarnowcu i wyprzedaniu za grosze tego co wcześniej kupili za gigantyczną kasę. Dzisiejsi dysydenci nie chcą być gorsi i też na atomie ustawić swoje rodziny na kilka pokoleń w przód. Dlatego tak bardzo za nim gardłują, farmazonią o globalnym ociepleniu i CO2 trującym bardziej niż kwas pruski.Żeby było jasne – nic nie mam do atomu, ale… jest już na niego za drogo i za późno. Gdy my wreszcie za 20 lat postawimy atomówki, świat będzie już startował z jądrówkami. Kto za to zapłaci? Ano Pan za to zapłaci, Pani za to zapłaci, jednym słowem – my Polacy zapłacimy za to, że po raz kolejny wcisną nam starocie za krocie.
Każdy gupi (pisownia oryginalna, nie poprawiać!) wie, że aby zapalić dane paliwo wystarczy odpowiednia zapałka, czyli temperatura. Tą zapałką w przypadku jądrówek jest laser o odpowiedniej mocy. Oczywiście dziś jeszcze tak silny laser nie istnieje, ale od czego jest kilka laserów? Amerykanie w ten właśnie sposób za parę dni zapalą swoje jądrowe ognisko. Europejczycy – Ci prawdziwi z Zachodu – grzebią zaś przy gigantycznym tokamaku, pewnie dlatego, że więcej kasy na to można roztrwonić niż przy laserach. Tak czy siak, już dosłownie za chwil parę ruszą jądrówki, a za lat kilka, kilkanaście, będą stawiane jak drzewiej bańki na plecach. Ale my Polacy w tym czasie umoczymy się w atomówki. I zapłacimy za nie niewyobrażalne pieniądze. A potem jeszcze za paliwo bo akurat jak nasze ruszą to rudy zaczną się kończyć. W efekcie będziemy mieli najdroższy prąd na świecie, najbardziej zasyfiony promieniotwórczością, a przy okazji zasponsorujemy innym – zaliczkami i słonym przepłacaniem – technologię jądrową. Oczywiście mądrzej byłoby tą kasę wydać choćby na budowę kilku fabryk ogniw fotowoltaicznych, ale… na tym dysydenci by się nie dorobili. Dlatego zostają atomówki. Oj będą nas kosztowały, oj będą! Założę się, że wiele razy więcej niż to jest zakładane. O dziesiątki miliardów dolarów więcej. I o to przecież chodzi!
Bo co Ty zrobiłeś dla swojej rodziny i potomków? Nic i nie łudzę się, że coś zrobisz. A oni zrobili.