Ponad 10 mld złotych to zyski banków za pierwsze 9 miesięcy tego roku.
Są tacy – to nie żart – którzy się z tego cieszą, a ja mówię, że to tragedia a nie powód do radości. Ten kto ma pojęcie o sposobie kreowania pieniądza wie, że o te 10 mld złotych wzrosły NIGDY NIESPŁACALNE długi ludzi.
No bo skąd ludzie mają wziąć pieniądze na spłatę odsetek, opłat itd. składających się na te 10 mld zysków?
Oczywiście – od emitenta, a tym są… banki.
Ludzie będą musieli więc się znowu zapożyczyć na te 10 mld i tak to kręci się spirala, kręci.
Ale bez obaw – przyjdzie hiperinflacja lub ustawowa dewaluacja i „się wyzeruje” 🙂
Oczywiście po drodze powstaną kolejne rzesze nędzarzy , ale przecież o to chodzi, czyż nie?
ARNOLDZIE,
Jesteś bardzo mądrym chłopakiem, ale z tymi bankami, to chyba nie tak jak piszesz.
Po pierwsze, podejrzewam, że podana przez Ciebie kwota to nie są zyski banków lecz ich PRZYCHODY. Zysk to przychód minus koszty. Zysk może byc ujemny nawet przy największych przychodach.
Po drugie, nawet jeżeli są to zyski, to wcale nie oznacza to, iż tyle wyemitowano nowych pieniędzy. Część z tej kwoty to są rozmaite prowizje za usługi bankowe, więc pochodzą one z JUŻ-ISTNIEJĄCYCH pieniędzy.
Tak czy siak, dobrze jest, że zwróciłeś na to uwagę, że pieniędzy przybywa w zastraszającym tempie przez co są one coraz mniej warte, mimo, że pieniądze same w sobie nie są NIC WARTE.
Pozdrowienia,
ROMAN WŁOS
(kandydat na prezydenta RP 2015,dumny,
bo od zawsze BEZPARTYJNY)
https://www.romanwlos.cba.pl/
https://romanwlos.wordpress.com
romanwlos@interia.pl
tel. +48 662 620 163
Nie, to są właśnie zyski banków nie przychody.
Masz za to rację, że nie wyemitowano tych pieniędzy – właśnie o to mi chodzi. One nie istnieją, ale ludzie będą musieli je POŻYCZYĆ W BANKACH by oddać jako odsetki czy też inne prowizje bankowe.
W tym właśnie jest tragedia, że w sytuacji gdy banki kreują pieniądz i biorą za to opłaty (odsetki, prowizje itd.) to ludzie zawsze nakręcają się w spirali niemożliwego do spłaty długu.
ARNOLDZIE,
Z tymi nieistniejącymi pieniędzmi to masz rację. Banki emitują pieniądze udzielając pożyczek, ale nie emitują pieniędzy na spłatę odsetek.
Jednak z tymi zyskami to jest podejrzana sprawa. Zysku nie da się policzyć zanim firma nie zostanie zlikwidowana. W przypadku niektórych firm, zysku nie da się policzyć nawet przez wiele lat po likwidacji firmy.
Dzieje się tak dlatego, że zyskiem jest CAŁKOWITY PRZYCHÓD pomniejszony przez CAŁKOWITY KOSZT JEGO UZYSKANIA. Niestety, całkowity koszt nie jest znany nawet przez długie lata po likwidacji firmy.
Te 10 miliardów to może być co najwyżej nadwyżka przychodów nad kosztami bieżącymi. Można by to nazwać zyskiem CHWILOWYM. Jest duże prawdopodobieństwo, że ten chwilowy zysk pochłoną nieznane jeszcze koszty.
Sam o tym pisałeś, że firmy nie osiągają zysków innych niż chwilowe.
Pozdrowienia,
ROMAN WŁOS
Tak – prędzej czy później zysk roztrwonią. Pytanie tylko na co? Jeśli na zysk innych banków to dalej jest przechlapane. Jeżeli zaś na wynagrodzenia i zapłatę za usługi dla innych podmiotów na rynku to spoko.
Nie zmienia to jednak tego, że obecnie jest to kolejne 10 mld złotych, których ludziska nie mają, bo one JESZCZE nie istnieją.