Ciekawe uzasadnienie podała sędzia, która uniewinniła Emila Wąsacza:
Najważniejszym chyba było niezrozumienie istoty sprawy. Wydaje się sądowi, że gdyby w odbiorze społecznym było dla wszystkich jasne, że PZU było bankrutem, na skraju likwidacji i że konieczne jest wprowadzenie inwestora strategicznego do spółki (…)
Czy ktokolwiek ostrzegał wtedy ludzi, że wykupują ubezpieczenia w…bankrucie!?
Czy ktokolwiek ostrzegał wtedy ludzi, że kupują akcje… bankruta!?