Okazuje się, że Etiopczycy i Tanzańczycy wcale nie musieli płacić za nasze Ursusy. Zapłaciliśmy za nie my – łupieni niemiłosiernie podatkami i parapodatkami poddani Buraczanej.
A ile? Ano 50 + 50 + 110 mln dolarów. Czyli 210 mln dolarów kosztował nas „sukces” Ursusa w Afryce. I teraz pojawia się pytanie – jakiego Królika znajomymi są właściciele tej firmy, że potrafią sobie załatwić 210 mln dolarów?
Czytaj dalej „Wyjaśnił mi się sukces Ursusa w Afryce – jest na nasz, podatników, koszt.”