Sednem tej historii jest przestroga przed opieraniem swoich interesów na współpracy z Allegro, więc jak ktoś to wie to czytać dalej nie musi. Ale dzięki niej mam kolejny przykład na poparcie tego co każdemu mówię: albo masz interes na własnej domenie, albo… nie masz niczego. Dotyczy to każdej obcej platformy, każdego „marketplace” (nawet, a może szczególnie amazon, ebay itd.)
A zaczęło się od tego, że ponad trzy miesiące temu zadzwonił do mnie znajomy i zapytał czy może podać kontakt do mnie jednemu z pracowników Allegro. Powiedziałem, że czemu nie – przecież jest nawet na mojej stronie w kontaktach. Jakiś czas temu oglądając reklamę „standard allegro” przypomniałem sobie o tym i oddzwoniłem by powiadomić znajomego, że nikt się ze mną nie kontaktował i zapytać o co chodziło. No i wtedy usłyszałem historię mrożącą kasę w portfelach 😉
„Standard Allegro” – aż skóra cierpnie!
You need to be logged in to view the rest of the content. Proszę Log In. Nie masz konta? Dołącz do nas.