Na początku było SŁOWO.
SŁOWO obejmowało wszystkie istoty: tak żeńskie jak i męskie, niebinarne, wielopłciowe, nieosobowe, ożywione i nieożywione itd. itp. Nie różnicowało ich wg rodzajów i płci.
I wszystko byłoby dobrze gdyby nie wmieszał się szatan, który skłonił ludzi do nazwania SŁOWA formą… męskoosobową. Pojawił się jad, który stulecia później zatruł podatne na niego umysły. Zatruci tym jadem ludzie uznali, że skoro nazywa się to formą męskoosobową to znaczy, że wskazuje na mężczyznę a nadto jest przejawem seksizmu i patriarchalnego ucisku kobiet przez mężczyzn. Zrodziło się ZŁO, czyli nowomowa jako narzędzie inżynierii społecznej. I rozpętało się piekło ideologicznej wojny na wielu społecznych poziomach.
Czytaj dalej „Feminatywy, czyli ZŁO.”