Koleżanka, znająca moje negatywne nastawienie do ekoszystów i ich bezdennie głupiej ideologii, podesłała mi link do newslettera niejakiego Artura Kurasińskiego pytając się czy zgadzam się z tym co on tam pisze.
W pierwszej chwili myślałem, że to jest jakaś jego prowokacja albo żart, ale zmieniłem zdanie gdy zobaczyłem jak na swoim profilu usuwa komentarze porównujące te stwierdzenia do bajdurzeń płaskoziemców. I wtedy nie wytrzymałem…