Jak wiecie z mojego poprzedniego wpisu o antywebie, spółka ta obniżyła swój kapitał bo odeszło z niej dwóch mniejszościowych udziałowców. Po kilku latach inwestycji w antyweb sp. z o.o. odeszli oni z dokładnie tą kwotą, którą włożyli w nabycie udziałów co przy utracie wartości złotówki przez te lata raczej można nazwać kiepskim interesem. Wyobraźcie więc sobie moje bezbrzeżne zdziwienie gdy widzę, że Grzegorz Marczak przechwala się „mega sukcesem firmy” polegającym na tym, że „Antyweb wypłacił dywidenda udziałowcom” (pisownia oryginalna, nie poprawiać mnie!) co wg niego oznacza, że „firma wypłaca inwestorom pieniądze” i „Dziś każdy chciałby mieć w porfel spółkę która generuje kilkadziesiąt procent wzrostów rok do roku i jeszcze udziałowcom wypłaca pieniądze. Prawda?” . Jednocześnie pisze, że „Wcześniej wykupiliśmy udziały od dwóch udziałowców”, więc chyba nie każdy chciałby mieć antyweb. Prawda? 😉
Ale nie w tym rzecz, tylko w podejściu do tych dwóch mniejszościowych inwestorów, którzy odeszli ze spółki obniżając jej kapitał choć w wersji z wpisu Grzegorza zostali „wykupieni” . Jak oni się teraz czują? Czy wiedzieli, że był kupiec na udziały w antyweb (wiedział o tym i Grzegorz i zarząd Ventures HUB)? Wiedzieli i nie chcieli mu ich sprzedać ani podbić stawki (pozostali udziałowcy mają prawo pierwokupu) czy też nie wiedzieli i zostali w wyniku tego zwyczajnie wyrolowani? A teraz jeszcze ta dywidenda… Czy otrzymają część tej dywidendy? Czy też cała pójdzie do obecnych udziałowców a oni nic z niej nie otrzymają mimo wielu lat inwestycji w spółkę? Spróbuję się dowiedzieć, ale zapewne nie otrzymam odpowiedzi, więc może sami też zapytacie u źródła 😉 A teraz jak to się wiąże z PGE i innymi spółkami energetycznymi.
Czytajcie i uczcie się! Czyli co łączy niewielkie Antyweb z gigantycznym PGE?
You need to be logged in to view the rest of the content. Proszę Log In. Nie masz konta? Dołącz do nas.