Ostatnio nie mogłem się nadziwić jak łatwo ludzie kolaborują z Władzą, która im mocno śmierdzi – wystarczy, że ta Władza się do nich uśmiechnie, zaprosi na obiadek i… już! Peany nad ich programami, idiotyczne „dajmy im szansę [chyba jeszcze bardziej nas wydoić]”, „przekonajmy się” itd. itp. W tym czasie gdy niektórzy blogerzy i społecznicy sprzedają się za „uścisk dłoni prezesa” inni zostają sowicie wynagrodzeni w prawdziwych środkach płatniczych za swoją współpracę. I tak Ociec Rydzyk dostanie od Władz prawie 46 mln zł (25 mln kwoty podstawowej plus odsetki od 2009 r.). Brawo!
Choć to zdecydowanie za mało. Co jak co, ale Ociec Rydzyk pokazał, że potrafi zarządzać powierzonym mu cudzym groszem i go pomnożyć ku swojej korzyści i chwale. Dlatego tak sprawny biznesmen powinien być jeszcze szczodrzej dofinansowywany. Może tak Władze by się poprawiły i dorzuciły mu 460 mln zł ?