Rozwój i upadek blogosfery na podstawie rankingu Kominka vel Jasona Hunta, cz.3.

Od 2010 roku Kominek robi swój ranking wpływowych wg niego blogerów. Na podstawie odwiedzin tego rankingu doskonale widać jak się rozwijała blogosfera i jak teraz upada. I nie, nie chodzi mi o to jakich blogerów umieszczał w rankingu – chociaż uparte lansowanie takiej miernoty publicystycznej jak Tucholski jest całkowitą kompromitacją rankingu – ale o to jakie zainteresowanie wzbudzał jego ranking w poszczególnych latach, a więc i pośrednio blogosfera.

Oto zestawienie:

Rok wpisu Odsłony Komentarze Lubię to
2011 22 024 39
2012 115 873 109
2013 129 190 70 2 900
2014 150 548 263 5 100
2015 160 110 161 5 397
2016 86 500 137 6475

Ranking z 2014 roku po kilku dniach miał 87 tys. odsłon, 200 komentarzy i 5000 lajków.
Ranking z 2015 roku  w ciągu pierwszej doby miał 79 tys. odsłon, 159 komentarzy i 5300 lajków.
Obecny ranking w ciągu pierwszej doby miał 56 tys. odsłon, 116 komentarzy i 4402 lajków. Jak widać dużo mniej odsłon i komentarzy niż w poprzednich edycjach, ale jest więcej polubień, co także pokazuje, że uwaga ludzi przesunęła się z blogów w stronę FB.

Wyniki aktualnego rankingu będę uzupełniał co jakiś czas.

Zobaczymy, czy rozszerzenie rankingu o gwiazdy z mediów społecznościowych i youtube podbije mu wyniki czy nie. Szkoda tylko, że zrobił go tak na odczepnego, zamiast porządnie jak ja to zrobiłem. Można by było je porównać a tak to nie ma sensu.

No i pamiętajcie, że ten marazm, a nawet spadek czytania blogów, dzieje się przy stale rosnących subach kanałów na youtube, idących w setki tysięcy i miliony. Byle idiota tubowy ma większą oglądalność i zaangażowanie na swoim filmiku niż Kominek na tym rankingu. I to jest naprawdę smutne 🙁

p.s.
Tak jak 2 stycznia przewidziała moja diamentowa kula Kominek eeee.. Jason Hunt ponownie umieścił w rankingu Tucholskiego. I to w złotej dziesiątce!
Pełna kompromitacja rankingu.

8 myśli na temat “Rozwój i upadek blogosfery na podstawie rankingu Kominka vel Jasona Hunta, cz.3.

  1. ARNOLDZIE,

    Dlaczego Ty uparcie posługujesz się tą anglouryną RANKING??? Co to, nie ma polskich słów???

    Pozdrowienia,
    ROMAN WŁOS

    p.s. Już nie wspomnę o tym, że RANKING to rządek, a Ty publikujesz tabelki.

    1. Nie wszystkie zapożyczenia z angielskiego są angloszczynami.
      Ranking to ładne słowo i już dawno się zadomowiło w j. polskim.
      Ja pokazałem tabelkę, ale odnosi się ona do rankingu Kominka.

    1. Nie chcesz wiedzieć, ale jak się upierasz to Ci powiem.
      To człek, który założył bloga szumnie nazwanego jestkultura , nie potrafiąc wysławiać się po polsku ani w ogóle pisać o kulturze.
      To człek, który napisał Admiralette, obecnie wzorzec grafomanii.
      Jak chcesz tracić czas to masz tu do poczytania perełki z jego twórczości:
      https://www.niemodnepolki.fora.pl/inne-blogi,8/jezd-koltora,154.html

      I mi to zwisa co on tam tworzy, każdy ma prawo do psychoterapii twórczej, ale jak są ludzie, którzy go polecają jako wzór do twórczego naśladowania to się zastanawiam, czy to z moją percepcją jest już tak poważnie na bakier i czas się leczyć czy z ich. Na razie wszystko utwierdza mnie w przekonaniu, że ich.
      No dobra, już wiem czemu jestem na to cięty – nie lubię takich przejawów typowo polskiego kumoterstwa jak promowanie miernoty bo z nim sypiam, bo robi mi dobrze, bo przynosi hajs i w efekcie robienie ludziom wody z mózgu, że to objawienie a w rzeczywistości traktowanie innych jak skończonych idiotów i ślepców.
      Nie trawię też gości co kasują wszystkie „nieprawomyślne” komentarze, pozostawiając tylko bałwochwalcze i słodkopierdzące, wykrzywiając tym całkowicie rzeczywistość co do odbioru swoich wypocin.

      I to nie jest tak, że jestem uprzedzony bo twórczości Kominka też nie trawię, ale pomimo tego doceniam jego dobry warsztat literacki, inteligencję, błyskotliwość itd.

      p.s.
      Jest miernotą w sensie twórczym, jako człowieka go nie znam.

  2. Nie ma nic lepszego od blogów, zwłaszcza obecnie, gdy nawet komentarze pod newsami często są poblokowane, dobry blog to szybka droga dla szarego kowalskiego do zostania felietonistą czy szerszego zaistnienia. Szkoda że nie każdy ma na tyle lekkie pióro. Każdy ma coś do powiedzenia, nie każdy potrafi. Kiedyś była moda na strony domowe, homepage, osobiste, dzisiaj tą lukę mogłbyby wypełnić blogi, ale – nie każdy chce, wielu się boi, wielu przestaje pisać po jednym lub dwóch wpisach. Blogi ślunzoków, mniejszości, ludzi z różnych stron światopoglądowych – potencjał w możliwości dania swobodnej wypowiedzi czy pióra jest olbrzymi.

    1. A jednak ludzie wolą tracić czas na profile w social mediach.
      Czegoś zabrakło i brakuje blogom i stronom www żeby to pokonać.

Odpowiedz