Oczywiście Ci, którzy są przy korycie cara Putina i zostali zawczasu powiadomieni o tym, kiedy Rosja zaatakuje Ukrainę i zaanektuje Krym.
Co się robi w takiej sytuacji?
Oczywiście obstawia się instrumenty pochodne na spadek akcji lub waluty. Przy trafnej prognozie zwykle przebitka jest dziesięciokrotna, więc jak łatwo policzyć – przy dołowaniu akcji na 50 mld – można było zarobić od tych drobnych 50 do nawet 500 mld dolarów.
Ciekawe czy poznamy nazwiska tych co się przy tym zajeździe obłowili (poza oczywistym: Putin). Ta kwota nie jest jeszcze ostateczna i może znacznie wzrosnąć. W końcu to dopiero pierwszy dzień spadków.
A korzyści dla samej Rosji oprócz Krymu?
Odkupienie za taniochę akcji Gazpromu i dodatkowe wydymanie w ten sposób zachodnich inwestorów.
Ryzyko? Żadne!
Nikt nie tylko nie będzie chciał „umierać za Krym”, ale nawet nie będzie robił Rosji gospodarczych wstrętów z powodu takiej błahostki.
ARNOLDZIE,
Chociaż mądry z Ciebie chłopak, to tym razem gadasz jak stary komuch, a na dodatek urzędas. Co w tym złego, że ktoś zarobił kabzę??? (Kiedy Ja zostanę prezydentem RP, to do Konstytucji RP dodam poprawkę mówiącą, że prawo do zarabiania i posiadania pieniędzy jest PODSTAWOWYM prawem człowieka).
A tak w ogóle, to kabza „zarobiona” na papierze nie jest kabzą zarobioną faktycznie. Amerykanie taką kabzę określają mianem „unearned money”.
Żeby ktoś zarobił, to musi jeszcze znaleźć frajerów, którym sprzeda te bezwartościowe papiery wartościowe czy inne opcje, futuresy i inne ciulstwa.
A z pewnością wiesz, że kiedy pacjenci zaczną sprzedawać swoje „instrumenty”, to ich cena spadnie. Właśnie na tym polega „czar” wszelkich giełd, że zarobek masz tylko na papierze, tzn. dopóki nie zechcesz go skapitalizować.
Pozdrowienia,
ROMAN WŁOS
p.s. Ty ostatnio za często zalądasz ludziom do kieszeni. Co powiesz o tym Bacy, który chciał sprzedać owczarka podhalańskiego za miliard peelenów. Nie mogąc znaleźć pacjenta chętnego tyle zapłacić, zamienił psa na dwa koty po 500 milionów. Na drugi dzień inny Baca podwyższył cenę kotów do 700 milionów. Powiedz czy ten pierwszy Baca zarobił czy nie???
Na opcjach zarabia się pieniądze, a nie papierki.
Zastawiasz swojego dolara i albo go tracisz albo zarabiasz np. 10 dolarów.
Pod warunkiem, że znajdziesz frajera, który zapłaci Ci ten dollary za opcje. Ale ponieważ nikt nic tam nie PRODUKUJE, to jest to ciągle gra o sumie zerowej – zyski jednych są zawsze równe stratom drugich, do tego kabza dla pośrednika zwanego maklerem.
https://www.wykop.pl/ramka/1896782/przez-krym-stracili-miliardy/
To oczywiste rojenia niekumatego dziennikarza. Jemu się wydaje, że jak kurs spada to tylko są straty 🙂
ARNOLDZIE,
A Ty uważasz, że gdy kurs rośnie, to tylko są zyski??? Wiedz, że stracić można coś co się miało przed straceniem. Zyskać można tylko to czego się nie miało przed zyskaniem.
Dlatego jedyny sposób na zysk to PRODUKCJA, albo grabież (kradzież, itp.). A jedyny sposób na stratę, to dać sobie odebrać to co się miało.
Wszelkie giełdy nic nie produkują, więc są to tzw. gry o sumie ZEROWEJ. Straty plus zyski zawsze wynoszą dokładnie ZERO.
Tylko PRODUKCJA.
Pozdrowienia,
ROMAN WŁOS
https://praca.interia.pl/zarobki/news-65-proc-polakow-za-tym-by-zarobki-byly-jawne,nId,1115234
Czy pisząc o miliardach dolarów zarobionych na opcjach przez rosyjskich oligarchów sprawdziłeś, że rzeczywiście na rynkach opcji zawarto w tych dniach transakcje na takie kwoty i że stronami takich transakcji byli rosyjscy oligarchowie, czy tylko pleciesz tak sobie trzy po trzy?
Oczywiście, że nie. Czy ja wyglądam na samobójcę?