Tako rzecze Konstytucja Polski w 104 artykule.
I cóż z tego skoro po raz kolejny dowiaduję się, że posłowie są zakładnikami.
A to Leppera – słynne weksle – a to Jarosława Kaczyńskiego czy też jego partii bo jak się okazało wszyscy posłowie z nadania PIS złożyli pisemne deklaracje – zaklinając się na swój honor! – że zrezygnują z mandatu poselskiego w przypadku odejścia z PISu.
A dlaczego o tym słyszymy? Bo w związku z opuszczeniem partii przez jej paru członków Jarosław Kaczyński ma czelność żądać od nich realizacji tego bezprawnego zobowiązania.
To ja się pytam – gdzie są instytucje mające dbać o przestrzeganie konstytucji?
Gdzie jest prokurator czy inny szeryf!?
Czy takie sprzeczne z konstytucją wymuszenia nie powinny być bezwzględnie tępione, a osoby odpowiedzialne za takie wymuszenia wobec posłów nie powinny natychmiast trafić przed oblicze sądu albo Trybunału Stanu?
Znajdzie się ktoś kto to ruszy?