Ponad 75% „Misiewiczy” zarabia ponad 1,2 mln rocznie, 25% ponad 1,9 mln zł. To kasa jakiej zwykły zjadacz chleba nie zarobi przez całe swoje życie. I nie czepiałbym się tej kasy gdyby była ona uczciwie zarobiona przez ludzi dobrze zarządzających tymi firmami, a nie wyrwana z naszej krwawicy by opłacać zwykłe synekury. To właśnie przez takie niebotyczne wynagrodzenia towarzystwa z politycznej kliki TKM mamy koszmarnie drogie śmieci, gaz, prąd, czy też wodę kilkakrotnie droższą niż ta na pustyni pochodząca z odsalania wody morskiej itd. itp.
Przemnóżcie teraz ilość „Misiewiczy” x 10% haraczu z tych wypłat x ilość lat u koryta. Wyjdzie Wam ile jedynie słuszna partia zyska na realizacji „woli suwerena”. A żeby ona zyskała te 10% my tracimy z domowych budżetów kwotę mocno przekraczająca 10 mld złotych rocznie.
I uważam, że trzeba o tym trąbić na lewo i na prawo, aż w końcu głupiemu ludowi pęknie żyłka i zechce coś z tym zrobić, choćby zagłosować na tych co zechcą tą patologię wreszcie wypalić gorącym ołowiem.
Dane o zarobkach pochodzą z portalu wynagrodzenia.pl .
Możecie sobie ściągnąć skrócony raport.
ARNOLDZIE,
Ty – jak zwykle – zaglądasz innym do kieszeni. I – na dodatek – jesteś w błędzie. Napisz Mi jaka jest ta „ilość” (powinno być „liczba”) Misiewiczy.
Potem sobie to przemnóż i porównaj z kasą na 500+. Wtedy zobaczysz, że Misiewicze to nic w porównaniu z mnogo-liczną patologią, która stanowi największe obciążenie dla podatnika.
Pozdrowienia,
ROMAN WŁOS
I jeszcze dwie kwestie –
ma być – … to kasa JAKIEJ zamiast JAKĄ.
I powiedz Mi – kto zgarnia to 10% haraczu???
Zafiksowałeś się na to 500+ a to ledwie 17 mld rocznie.
Mniej niż dopłaty do KRUSu, wielokrotnie mniej niż kolejne dopłaty do przywilejów emerytalnych, 8 % kasy wypłacanej przez ZUS.
Pisałem kto zgarnia 10% haraczu – partia, dzięki której ktoś ma synekurę.