Rozpowszechnianie angloszczyn, bezsensownych słów „content”, „monetyzacja”, seplenienie w piśmie przez „tyś.” zamiast użycia prawidłowego „tys.” czy też mówienie „pieniążki” zamiast „pieniądze” to prawdziwe plagi w internecie. Dlatego wstyd dla Karola Kańskiego i Gazety Wyborczej za rozpowszechnianie tej plagi w jego artykule.
Do tej pory te błędy popełniane były przez zwykłych zjadaczy chleba i domorosłych dziennikarzy, ale jak widać na załączonym obrazu – już i to zaczyna się zmieniać 🙁
Plaga rozszerza się na zawodowych dziennikarzy i prasę co oznacza, że przechodzi przez redaktorską korektę!
Powiecie, że to pestka.
Tak!
Ale gdy się na takie kwiatki trafia co rusz, gdy staje się to masowe to naprawdę zaczyna irytować. 🙁
Co gorsza ludzie mimo woli zapamiętują (bo są wzrokowcami) błędną formę i ją potem powielają co napędza kolejne rzesze sepleniących itd.