Dwa tygodnie temu, Adaś pierwszy raz w pełni świadomie uśmiechnął się do mnie.
Nie był to już bezwiedny grymas jak wcześniej, lecz w pełni świadomy uśmiech będący
odpowiedzią na moje ziewnięcie.
Faktycznie – są rzeczy bezcenne na tym świecie.
Teraz Adaś uśmiecha się już bardzo często, wystarczy, że nas zobaczy gdy się budzi.
Tamtego pierwszego uśmiechu nie udało nam się uwiecznić na fotce, ale za to uchwyciliśmyjego pierwszy uśmiech do własnego odbicia w lustrze.
Co prawda nie wiemy czy Adaś rozpoznał siebie czy po prostu uśmiechnął się – w swoim
mniemaniu – do innego dzidziusia, ale i tak wyglądało to fantastycznie.
Gratulacje!!! Sliczny!
Ciekawe kim będzie jak dorośnie. Pewnie adminem z piekła rodem.
Waldek: Tak, teraz jest taki słodki, że chciałoby się zjeść. Pewnie potem będziemy żałować, że tego nie zrobiliśmy 😉
Jacek: może lepiej nie, dochodzę do wniosku, że praca przy kompie jest gorsza niż kopanie rowów 🙂
pozdrawiam
Arek
Słodziutki ten Wasz maluszek . Faktycznie uśmiech od ucha do ucha. Pozdawiam M.