Brak jest parlamentarnych słów by wyrazić jak ja nie znoszę tego klockowego chłamu, o dziwo wynoszonego na piedestał. Nigdy ich nie znosiłem, nawet w dzieciństwie. Klocki to były dla mnie zwykłe porządne klocki co się zowie, układane wg własnej fantazji, a nie jakieś gotowe zestawy układane wg instrukcji. A niestety w ostatnich latach zrobiła się jakaś chora moda na kupowanie Lego w prezencie dla dzieci 🙁
Co jakaś okazja dawania prezentów dzieciom to kolejne trafiają w ręce moich dzieci i potem tony tego walają mi się po podłodze. Co ja mówię!? Walają się WSZĘDZIE. Nie można już nawet odkurzać, daje się tylko zamiatać i wygrzebywać z kupki śmieci różne drobne i drobniejsze elementy. Na dodatek elementy ciągle cholernie niebezpieczne dla najmłodszego dziecka.
Szkoda, że nie jestem dyktatorem – od razu bym zakazał dystrybucji tego szajsu 🙁
Zawsze były to komplety do składania czegoś, tylko że za naszej młodości dostawało/kupowało się już używane i wymieszane. No i jedno nie wyklucza drugiego – z otrzymanych kompletów szybko się robi miszmasz do samodzielnego układania. Stary jesteś, to marudzisz, i tyle 🙂
Widocznie byłem stary już od małego 😉
ARNOLDZIE,
Powiedz żonie, że już nie chcesz więcej klocków Lego na Mikołaja, ani pod choinkę. Ale ciesz się, że nie byłeś ojcem w latach kiedy Ja byłem dzieckiem. Wtedy, przy każdej okazji, nie tylko pod choinkę, każdy ojciec od każdego dostawał w prezencie krawat.
Wyobrażasz sobie mienie całej szafy krawatów???
Pozdrowienia,
ROMAN WŁOS
ROMANIE,
Za komuny dawało się w prezencie to co się (samemu) dostało,
a szczególnie to co obdarowywany już posiadał.
Tak działała komuna – tak działa obecny Prezes TK.
HEJ,
BACA z BACY
Wg mojej prognozy, w tym roku nie będzie śniegu,
bo wszystkie BAŁWANY trafiły do Sejmu.
HEJ,
BACA z BACY
ARNOLDZIE,
Powinieneś być z Siebie DUMNY, ze BACOWIE i CHŁOPI czasem zaglądają na Twój BLOG i przedstawiają Swoje MĄDROŚCI.
Hej,
chlop z chlopa
ale pierdolenie, przeciez z klockow mozna skladac cokolwiek a nie tylko wedlug instrukcji…
sa rewelacyjnym prezentem, pobudzaja wyobraznie no ale autor pewnie marudzi bo wolalby smartphona z snapdragonem 🙂
Nie. Autor zawsze wolał takie zwykłe, normalne klocki co się zowie, a nie jakieś dziwactwa z Lego.