A możesz oddać im swoje pieniądze z filarów wszelakich.
Zaraz! Co ja mówię!
Nie będzie „możesz” tylko je Ci po prostu zabiorą i odadzą do ZUSu!
I tyleś je widział 🙂
Buacha cha cha cha!!!!! Buacha cha cha cha!!!!! Mogę się dziś chyba tylko śmiać z naiwności tych co afektowali się co roku ile to im się nie odłożyło na jakimś tam filarze. Bo za chwilę to będą mogli sobie tylko popatrzeć jak Władza rozdaje te pieniądze swoim siepaczom, górnikom, rolnikom i innym srolnikom. Tak, śmieję się tylko z kronikarskiego obowiązku bo i tak wiadomo, że do tego czasu Władze zdewaluują złotówkę do zera i wartość tych środków będzie mniejsza niż bity, na których będą zapisane.
Od dawna było wiadomo, że ZUS nic nie odkłada na tzw. indywidualnych kontach ubezpieczonych, środki tam wpływające są wypłacane aktualnym emerytom, którzy większość okresów składkowych wypracowali w socjalistycznej Polsce. Obecnie warto być emerytem (oczywiście wysokość świadczeń jest zróżnicowana) zwłaszcza MO, LWP, SB, górniczym, itd. Polski system emerytalny nie został zreformowany w trakcie tzw. zmian ustrojowych, więc obecnie pokutuje wśród ludzi przeświadczenie, że pracując 50 lat na przodku emeryturka należy im się „jak psu buda”, a że ZUS jest bankrutem (od dawna) i że włodarze Najjaśniejszej sięgają do funduszu rezerwy demograficznej, rozwalają II filar, a ludziska bedą tyrać do 80-ki, aby płacić na szczęściarzy na emeryturze, niewielu interesuje. Zresztą o zgrozo obserwuję, że emeryci mają w głębokim powarzaniu pokolenia, które zrzucają się na ich świadczenia, a solidarność pokoleniowa to fikcja. A propos, z kąd u Ciebie Arnoldzie ta pewność co do spodziewanej dewaluacji złotówki, od dłuższego czasu o tym kraczesz?
Dlaczego będzie dewaluacja? No to przypatrzmy się:
1.Prokuratorzy „wiecznie_na_służbie” czyli w stanie spoczynku dostają 16 tys. miesięcznie. O sędziowskie „spoczynkowe” – plus kredyty na nieruchomości oprocentowane na 1% – wolę nawet nie pytać.
Policjanci to wydatek emerytalny przez kilkadziesiąt lat, a nie parę jak w przypadku nas, frajerów. Górnicy, rolnicy i inni srolnicy to wiadomo – różnie, ale też z naszej krwawicy bo oni nic nie odkładają. Taki system byłby do utrzymania gdyby przyrost naturalny był na poziomie z czasów komuny a nie ujemny jak jest teraz.
Jak można to spacyfikować? Trybunał Konstytucyjny nie pozwoli na zniesienie emerytur i wprowadzenie jednolitego zasiłku dla wszystkich bo „prawa nabyte”. Jedyny sposób? Zeszmacenie złotówki tak by za 16 tys. to się dało kupić jedynie bochenek chleba.
Wtedy Władze łaskawie ogłoszą restaurację „starego portfela” i jakoś to będzie.
2. Banki – już 80% ich rzekomych kapitałów to… długi Władz kraju, a w pozostałych 20% duża część to długi… samorządów. To nie są żadne kapitały tylko fikcja. To część czarnej dziury podatkowej – nic z tych długów nie zostanie spłacone inaczej niż przez zaciąganie kolejnych długów. To są długi, których NIE DA się odzyskać i już dawno powinny zostać spisane na straty. No chyba, że… zeszmaci się złotówkę tak by stanowiły kilka procent nowej emisji pieniądza. Jeśli nie to będzie totalny krach bankowy, czyli całego systemu. Z nieprzewidywalnymi skutkami.
3. Od pewnego czasu nadzór dba by malało zadłużenie kraju i ludzi w walucie a rosły rezerwy w niej. Już teraz Władze centralne mają większe rezerwy w walucie niż długi co oznacza, że dewaluacja złotówki jest po ich myśli – tylko na tym „zarobią”.
4.Co około 35 lat w Polsce szmacono pieniądz.
Patrz: https://arnoldbuzdygan.com/dewaluacja-czyli-strata-kasy-przez-tych-co-maja-zlotowki/
Od 1988 roku już coraz bliżej do tej wartości.
5. Wreszcie – Polska MUSI przejść na euro, bo do tego się zobowiązaliśmy. Przejście na euro uniemożliwi naszym Władzom kontrolę nad pieniądzem i możliwość spacyfikowania emerytur, spłatę długów bankom itd. a to oznacza upadek całego systemu.
Wniosek jest jeden – do tej dewaluacji MUSI dojść przed przyjęciem euro. Po za tym to wręcz doskonała okazja – zniknie złotówka i wejdzie nowy pieniądz, a długi zostaną „wyczyszczone”. Tak te wobec banków, posiadaczy obligacji jak i nabrzmiałe w obietnicach emerytalnych.
I wiesz co Ci powiem – jak rzadko w tym przypadku przyklasnę Władzom bo taka dewaluacja jest racją stanu.
Byle tylko razem z nią zlikwidowano ZUS i wprowadzono do konstytucji to co miało być gdy nad nią debatowano 20 lat temu – całkowity zakaz deficytu budżetowego Władz centralnych i samorządowych.
Bo inaczej poza kolejnym okradzeniem poddanych Buraczanej nic się nie zmieni i za kolejne ileś lat znowu będzie ten sam problem. O ile jeszcze ktoś tu zostanie.
Nie musieli by likwidować wystarczyłaby jednolita niska składka i jednolita niska emerytura a jak ktoś chce więcej to na własną rękę inwestuje , Amber Gold itd….
Nie zgodzę się. Patologie trzeba wypalać do korzeni.
ZUS musi zostać zlikwidowany.
A co w zamiast?Co jak co ale ubezpieczenie emerytalne jest dobre w swojej idei.A z prywatnych ubezpieczeń wyjdzie takie same dymanie jak nie większe.
Zapomoga/zasiłek od Państwa dla tych co tego potrzebują.
A czego możesz oczekiwać w sytuacji jednoczesnego wymierania i starzenia się społeczeństwa?
Już wyjechało 3 mln młodych ludzi – to jak jakaś wojenna mega hekatomba.
Oni nie dość, że nie wspierają obecnych emerytów to na dodatek rodzą dzieci INNYM narodom, nie nam.
Obojętnie jaki system emerytalny byś zastosował czy to prywatny czy państwowy – nie ma on szans przetrwania.
Bo komu będzie potrzebne 10 domów, które stoją puste ? Komu 2 fabryki skoro jedna wystarcza itd.?
Zachód ciągle korzysta z kapitału zdobytego na koloniach w ostatnich 300 latach – my go nie mamy bo to my byliśmy
kolonią dla Rosji (łącznie z wywózką prawie połowy ludności na Syberię).
A jeszcze ciut wcześniej daliśmy się TOTALNIE złupić Szwedom.
Reasumując – nie mamy możliwości i nie będziemy mieli utrzymać jakiegokolwiek finansowego systemu emerytalnego.
Jedyne na co ludzie będą mogli liczyć to na finansową pomoc od własnych dzieci – jeśli ich spłodzą kilkoro, dobrze wychowają
i wywiozą z tego kraju na czas.
1.Mam wrażenie, że przy tej dewaluacji, którą wieszczysz, nikt obywateli nie będzie pytał o zdanie, podobnie jak przy ewentualnym wprowadzeniu euro, które rzekomo ma być remedium na wszystkie nieszczęścia współczesnego świata. Beszczelnie wmawia się społeczeństwu, że jest to nieuniknione, niezbędne, że „warto być przy tym stoliku z najbogatszymi” i takie tam androny. A to cwaniackie kłamstwo nowożytnej Europy, bo nie wszystkie kraje bogatej Unii przyjęły euro, nic przy tym nie tracąc (min. UK, Szwecja, Norwegia), z resztą niedawno Brytyjczycy zamierzali wystąpić z Unii, bo nie chcieli się zrzucać kasą do wspólnego worka. Niemcy też żałują, że przyjęły euro, pozbywając się marki zachodnioniemieckiej. Myślę, że przyjęcie przez Polskę euro spowoduje, że zwykły obywatel będzie większym dziadem niż jest, bo już obecnie mamy ceny porównywalne z zachodnimi, a wysokosć wynagrodzeń nieproporcjonalna do nich. Owszem, wszystkie Tuski, Sruski i Etruski będą swoje wynagrodzenia miały wypłacane w euro i krezusi polskiego złodziejskiego „byznesu”, a reszta będzie klepać biedę, jeszcze większą niż obecnie.
2. Co do ZUS-u: w pełni się z Tobą zgadzam, że obecnie system zabezpieczeń społecznych funkcjonujący w oparciu o bismarckowską zastępowalność pokoleń nie działa ze względu na demografię, z którą w PRL-u nie było żadnych problemów, ponieważ był większy socjal, pewność zatrudnienia i paradoksalnie – lepszy poziom opieki medycznej wobec najmłodszych i starszego pokolenia.
Oczywiście, że nikt nie będzie pytał o zdanie.
I nikt nie powie kiedy to się stanie – wiedzieć będą jedynie znajomi Królika, którzy przed tą datą zaciągną gigantyczne kredyty w złotych, kupią za nie walutę (euro/dolara) i po dewaluacji sprzedadzą kilka procent posiadanych walut
na oddanie kredytów. Reszta im zostanie 🙂
Co do mnie to jestem przeciwnikiem pytania ludu o zdanie szczególnie w kwestiach, których większość społeczeństwa nie ogarnia.
Wiadomo, że w takiej sytuacji zrobią sobie tylko krzywdę idąc za co głośniejszym wrzaskiem jakichś trybunów (vide głosowanie w Jerozolimie sprzed 2 tysięcy lat)
Taki system emerytalny w którym każdy odkłada tylko i wyłącznie dla siebie.
Taki system emerytalny w którym każdy odkłada tylko i wyłącznie dla siebie.Niż w tym nie będzie przeszkadzał.
Ale powiedz mi co odkładał? Cokolwiek odłożysz musisz mieć na starość KOMU odsprzedać.
Tylko, że tego KOGOŚ po prostu nie będzie, a raczej: będzie wielokrotnie mniej niż chętnych do odsprzedania odłożonego.
A chyba wiesz co się dzieje z wartością czegokolwiek jeżeli podaż tego przekracza wielokrotnie popyt?
Reasumując – odkładanie na starość czegokolwiek (czy to będzie złoto, czy akcje, czy nieruchomości czy gotówka) nic nie zmieni.
Brak będzie chętnych do odkupienia tegoż.
Ochrona przed nędzą na starość może zapewnić tylko:
1) Spłodzenie własnych dzieci i zawiązanie z nimi takich więzów by chciały Ci pomóc na starość
2) Wywiezienie ich z Polski do normalnego kraju, bo zostając tutaj zostaną tak złupione przez innych, że nie będą w stanie nawet sami wegetować a co dopiero pomóc rodzicom.
Arek,
Zobacz to:
https://grzegorzjakubowski.natemat.pl/70399,jak-opuscic-zus