Krzyże pod nogi!

Za chwilę będą rzucane na bruk dosłownie jak kłody. A w przenośni to pod nogi Kościoła Katolickiego, bo to on najbardziej ucierpi na nieopanowanym oszołomstwie części swoich owieczek i pasterzy. A może to działa jakaś V kolumna w jego szeregach?

Patrząc na to co wyprawiają tzw. Obrońcy Krzyża  trudno oprzeć się wrażeniu, że są oni dywersantami lub przydatnymi  idiotami  działającymi na rzecz wszelkiej maści antyklerykałów, cyklistów, masonów czy wreszcie samego Szatana.
Nikt tak bowiem – przynajmniej w Polsce – nie niszczy dziś Kościoła, nikt tak nie odpycha ludzi i społeczeństwa od niego jak właśnie Ci ludzie. Za chwilę dla młodych Polaków krzyż=obciach.
Śmiem twierdzić, że nawet przetaczające się przez całą Europę afery kościelno-pedofilskie nie spowodowały wśród Polaków nawet w minimalnym ułamku takiego zniechęcenia wobec Kościoła Katolickiego  jakie wywołują “Obrońcy Krzyża”.
Zdumiewa mnie tylko reakcja samego duchowieństwa i hierarchów – czyżby kompletnie stracili instynkt samozachowawczy!?
A może zwariowali i chcą wrócić swój kościół do skali zamkniętej i nielicznej – ale ślepo zapatrzonej w nich – sekty!?
A może faktycznie są dywersantami i sługusami tego… Złego?

p.s.

Żeby  było jasne – nie jestem przeciwnikiem obecności dowolnych symboli czy obrzędów religijnych w życiu publicznym. Czy to chrześcijańskich, czy muzułmańskich czy żydowskich czy innych. Nie razi mnie to  ani nie mierzi w najmniejszym stopniu.

Odpowiedz