Internauci się kompletnie nie liczą, nic nie znaczą.

Wczoraj byłem mimowolnym słuchaczem rozmowy prowadzonej przez kilka młodych osób, które jedna przez drugą zachwycały się jaka to jest siła w tzw. społecznościach internetowych.
Niestety – nie mieli racji.
Tak naprawdę Internauci się kompletnie nie liczą, nic nie znaczą i tak niestety w Polsce pozostanie jeszcze przez wiele wiele lat.
Dlaczego tak jest skoro wg badań, czy też szacunków, jest już 13 milionów polskich Internautów?
To przecież ogromna rzesza ludzi, która mogłaby…. no właśnie czy na pewno cokolwiek ta grupa może?



Niestety nie. 🙁

Śmiem twierdzić, że Internauci prawie co do jednego zachowują się jak totalne lenie pachnące, gdy trzeba podjąć trud działania w realnym świecie – czyli oderwać się od ekranu monitora i COŚ zrobić. Może i by chcieli, ale… żeby im się chciało tak bardzo jak im się nie chce!
I dzieje się tak nie tylko w sprawach powiedzmy abstrakcyjnych dla danej osoby, ale nawet w sprawach, które daną osobę żywotnie dotyczą i bezpośrednio dotykają.
Dlaczego tak się dzieje i czy to tylko przypadłość w Polsce?
Nie wiem tego, ale zapewne byłby to dobry temat na pracę doktorską.
Wiem tylko, że skutki tego, że „Internautom się nie chce”, że wyłączyli się z życia, są opłakane.
Dalej nie zagłosujemy w wyborach przez Internet – i to się nie zmieni, wystarczy zobaczyć rankingi poparcia partii wśród Internautów, zupełnie inne niż wyniki wyborów – dalej
nie załatwimy żadnych spraw w urzędach przez Internet, dalej będziemy niewolnikami bo nasze plany i zamierzenia są kompletnie niewazne wobec tak istotnej sprawy jak nobliwy obowiązek obrony ojczyzny i służba w armii – itd. itp.
Jednym słowem my Internauci dalej nie zrobimy nic co może mieć SPOŁECZNE znaczenie, dlatego też kompletnie się nie liczymy, nic nie znaczymy, nie mamy na nic wpływu co dotyczy sfery publicznej.
Czy to się zmieni?
Stawiam skrzynkę piwa za butelkę pepsi, że w najbliższych kilkunastu latach – nie.