Wczoraj Marek Belka, prezes Narodowego Banku Polskiego, publicznie i jasno dał do zrozumienia, że przed przyjęciem euro złotówka MUSI stracić wartość. Kto ma uszy nich słucha!
I już odkłada swój majątek we wszystkim byle nie w złotych!
Marek Belka powiedział:
„Powinniśmy publicznie mówić, że kryterium stabilności kursowej uniemożliwia nam wejście do strefy euro. Jak chcecie nas w strefie, to zaproście nas bez tego kryterium. Bezczelnie? Bezczelnie, ale tak trzeba robić”.
Nie wiem czy to jest bezczelnie. Ale na pewno jest to bezczelna zapowiedź dewaluacji złotówki przed zamienieniem jej na euro. Ciągle tylko nie wiadomo czy odbędzie się to przez rozkręcenie hiperinflacji co zrujnuje przeciętnych ludzi (ich mieszkania przepadną na rzecz banków) czy też „ustawowo” co byłoby dla Kowalskiego lepsze.
Przed takim scenariuszem przestrzegałem już wielokrotnie.
Nie wiem czy Marek się nieopatrznie wychylił czy też rozpoczął się proces urabiania publicznej opinii, że taka dewaluacja jest dla nas dobra. W sumie to nieistotne. Liczą się tylko fakty, a te są takie, że Władze mają do „spacyfikowania” dług wartości 3 bln złotych! A to stanie się niemożliwe w chwili gdy złotówki zamienią się na euro.
Więc…. obstawiamy po ile będzie bochenek chleba ?
Ja optymistycznie stawiam, że będzie to gdzieś między 30-40 złotych i tyle będzie kosztował jeden dolar-euro.
Jako komentarz do całej Twojej wypowiedzi (z dzisiejszej strony http://www.wpolityce.pl)
Najpierw operacja OFE, potem dewaluacja. Po amputacji OFE minister Sami Wiecie Który zacznie pracować nad osłabieniem złotego
opublikowano: wczoraj, 10:01
fot. PAP/Bartłomiej Zborowski
Dzisiaj w Dzienniku Gaziecie Prawnej ukazał się mój artykuł pt. Zielona wyspa przyprószona śniegiem recesji. W artykule pokazuję na przykładzie ostatnich danych jak Polska stacza się w otchłań recesji, oraz wyjaśniam przyczyny cypryjskiego skoku na aktywa OFE.
Przyczyny są polityczne, premier i minister Wiecie Sami Który za wszelką cenę chcą uniknąć upadku Polski z klifu fiskalnego przed wyborami, bo wtedy PO skończyłoby jak AWS, a w europarlamencie nie starczy miejsca dla wszystkich. A ponieważ nie ma żądnych reform strukturalnych ograniczających wydatki, więc trzeba sztucznie obniżyć dług publiczny. Do tego służy operacja amputacja OFE. Natomiast to za mało, bo gospodarka może pozostać w stagnacjo-recesji przez trzy lata. Gospodarkę można wyrwać z tego stanu solidną dewaluacją, gdzieś do poziomu 5 złotych za euro. Dlatego prognozuję, że po czerwcowej amputacji OFE i (ewentualnej) nowelizacji budżetu, w drugiej połowie roku pub na początku 2014 roku minister Sami Wiecie Który zacznie pracować nad osłabieniem złotego. Kredytobiorcy frankowi znów będą musieli zacisnąć, niektórzy pasa, inni co innego.
P.S. Pisze o ewentualnej nowelizacji, ponieważ w ramach operacji amputacji OFE minister Sami Wiecie Który może zabrać z OFE 20 mld złotych gotówki (depozyty i bankowe papiery wartościowe) przekazać ZUS, i o tyle obniżyć dotacje z budżetu do ZUS. I w ten sposób nowelizacji może da się uniknąć. Ale to mniej prawdopodobne, przewiduję że z OFE zostaną amputowane przede wszystkim obligacje i będzie zawieszona składka, tymczasowo, czyli do wyborów.
I na koniec dane o PMI w usługach, wartości poniżej 50 zapowiadają recesję:
– Hiszpania: 45,3, miesiąc temu 44,7. W dalszym ciągu silny spadek zatrudnienia.
– Włochy: 45,5, miesiąc temu 43,6. Spadek zatrudnienia i nowych zamówień.
Po tym jak zanurkowały wskaźniki PMI dla przemysłu, dalsze silnie negatywne odczyty dla usług zapowiadają nadciągającą burzę.
Zainteresował Cię artykuł?
Portret: Krzysztof Rybiński
Krzysztof Rybiński
Ekonomista, absolwent Uniwersytetu Warszawskiego. Były wiceprezes Narodowego Banku Polskiego, pracownik sektora prywatnego, obecnie rektor Uczelni Vistula w Warszawie. Jest także profesorem nadzwyczajnym Szkoły Głównej Handlowej. W młodości ćwiczył karate. Pod adresem http://www.rybinski.eu prowadzi swój popularny blog.
kategorie: Ekonomia Polityka
tagi: OFE Rostowski Jacek Tusk Donald