I ja tam byłem i dziegieć piłem, czyli jak wyglądał nabór kandydatów na listy Kukiza.

Czas – środa 12 sierpnia 2015.  Jadę ul. Nowowiejską gdy dostrzegam grupkę ludzi stojącą przed lokalem zachwalających JOWy.
Stary nawyk z komuny (jak jest kolejka to znaczy, że coś dobrego rzucą i trzeba się ustawić) powoduje, że natychmiast parkuję. Może uda mi się pogadać z Kukizem!?
Okazuje się, że jest to spotkanie kandydatów na listy Kukiza. Pierwsze zaskoczenie to przeciętna wieku – tak na oko bliska emerytury (patrzcie niżej na znamienną fotkę). Przy czym średnią obniżają „aż” dwie trzydziestoparoletnie kobiety. Jedna z nich okazuje się moją znajomą sprzed 10 lat, więc jako Szpieg z Krainy AntyJOWów muszę się mieć na baczności by mnie nie dostrzegła i nie zdemaskowała. Dlaczego zaskoczenie co do wieku? Bo w Internetach na fotkach to głównie młodzież a i sam Wódz Kukiz zapowiadał, że maksymalny wiek kandydata to 35 lat.  Nie bronię starszym ludziom niczego, wręcz przeciwnie, tylko odczułem to jako zaskoczenie. Drzwi zachęcająco otwarte więc dyskretnie w wchodzę.

W środku lokalu, należącym tak na marginesie do Solidarności Walczącej co zostało starannie ukryte, ale nie dość bym tego nie wyczaił,  akcja jak ze spotkania Anonimowych Alkoholików. Jeśli oglądacie amerykańskie filmy to wiecie o czym mówię – ludzie siedzą w kółeczku, słuchając z udawanym zainteresowaniem jak jakiś jegomość wylewa z siebie swoje frustracje i gada farmazony o średniej krajowej (akurat na takiego trafiłem). W pewnym momencie z ust prowadzącego pada fundamentalne pytanie:

„Czy będzie Pan lojalny wobec [Wodza] Kukiza”?

No ja nie mogę! To tak jak pytanie w wizie do USA „Czy zamierza Pan prowadzić działalność terrorystyczną na terenie USA”. Ta! Jasne!
Będę lojalny wobec Kukiza, potem Boga, Polski, wyborców a dopiero na samym końcu wobec samego siebie. Potem produkują się kolejni kandydaci, żenada pogania żenadę, klimat w sali jak z oparów spotkania stęchłych partyjniaków PZPR, tylko bez otępiająco-znieczulającego alkoholu wówczas powszechnie rozlewanego na takich imprezach.
Brrrr… Gdzie ta świeżość!? Gdzie młodość lub choćby witalność!?  To ma być nowa jakość w polskim parlamencie?  Jeśli tak to mamy przechlapane!
Porozglądałem się za Kukizem, ale go nie dostrzegłem, więc się zwinąłem i nie oglądałem wywodów kolejnej garstki z 4 tys. kandydatów.  Czy Kukizowi uda się z tych 4 tys. wybrać choćby kilkaset sensownych ludzi? Hmm…
I na koniec obiecana fotka przedstawiciela i organizatora tego spędu doskonale oddająca wygląd reszty uczestników. Zwróćcie uwagę na hodowane z zamiłowaniem owłosienie to tu, to tam 😉 . To nie jest przerobione zdjęcie, lecz główna fotka z profilu na FB.

p.s.
Pamiętajcie, że jestem przeciwny JOWom i chyba wystartuję z własnym konkurencyjnym komitetem „Partii Rozwoju”, więc weźcie poprawkę, że mogę być mimowolnie uprzedzony.

p.s.2
Właśnie zobaczyłem, że ta znajoma jest na liście osób należących do organizatorów, więc nie będzie kandydować. Średnia wieku jeszcze bardziej wzrosła 😉

Odpowiedz