Calgon i złoto znowu atakują nasze kieszenie – ten pierwszy tym razem nawet z „10 krotnie większą siłą”. 😉 Co mają wspólnego te tak różne towary?
Ano frajerstwo ludzi, którzy trwonią na nie kasę.
Tak wiem, że się powtarzam, ale widząc atak reklam calgonu i złota sprzedawanego przez kolejną „mennicę narodową” nie mogę się po prostu powstrzymać!
O głupocie kupowana calgonu pisałem wystarczająco już tutaj, o złocie tutaj i tutaj.
Ale jestem ciekaw czy Ci co kupują dzisiaj złoto zastanawiają się kto i po ile od nich je odkupi jutro, skoro kupują je już nawet sprzątaczki*? I dlaczego są tacy co je sprzedają plebsowi za ponoć nic nie warte pieniądze zamiast trzymać za pazuchą?
Dobrodzieje? Święte Mikołaje? Pomyślcie sami.
Pytacie jak chronić się przed inflacją i dewaluacją skoro nie pomoże ani złoto, ani nieruchomości ani żadne inne dobro?
Wbrew pozorom recepta jest prosta – wykorzystajcie pieniądze do zwiększenia swoich przychodów!
*istnieje taka przypowieść, że pewien spekulant jadąc do pracy usłyszał od taksówkarza, że akcje kupiła już nawet jego sprzątaczka. Gdy dotarł do pracy natychmiast sprzedał wszystkie posiadane akcje i zrobił to w sam czas bo wkrótce nastąpił krach – nadymanych akcji nie było już komu kupować.
ciekawe że ciągle od lat kilku piszesz te same glupoty a złoto rośnie sobie w siłę od lat. pewno nie kupiłeś i jesteś sfrustrowany że inni je zakupili np. gdy było po 1000-2000zł za uncje. A ci co kupują teraz? Tak naprawdę żeby pokryć wydrukowanego w ostanich latach dolara w złocie, to ono powinno kosztować teraz 15tys dolców, wiec nie mówi mi tu o przewartościowanu bo jest to śmieszne po prostu
W żaden sposób nie pokryjesz pieniędzy złotem i nigdy w dziejach tak naprawdę pieniądze nie miały pokrycia w złocie – cały obrót w zasadzie realizowały monety i co najwyżej srebrne. Złote stanowiły tylko część emisji.
Próba pokrycia pieniądza złotem jest niemożliwa, to rzecz z zakresu kwadratury koła – ono samo w sobie musiałoby nie mieć wartości i występować w dostatecznej ilości.
Póki co oba warunki są niespełnialne, za to doskonale spełnia je papier 😉
Zauważ też, że rządy zadłużonych po uszy krajów mają magazyny złota wielokrotnie przekraczającą roczną podaż i obroty rynkowe. Jeżeli zaglądnie im w oczy
widmo bankructwa, zamieszek, zmiany władzy itd. to to złoto trafi na rynek demolując go całkowicie.
Co do mnie to ja mam pewne zmieniające się stale zapasy złota, ale to wynik wyrabiania złotej biżuterii – pierścionków z brylantami, a nie inwestycji.
Co do ceny złota to jest to stary dylemat spekulantów :
Kupił 1 kg złota za 1 zł , sprzedał za 2 zł, ale potem znów kupił 1 kg już za 3 zł,
licząc na sprzedaż za 4 zł.
Czy spekulant zarobił czy stracił? 😉
i tu sie mylisz kolego. pieniądze miały pokrycie w złocie , jeśli go czasowo nie miały to państwa które psuły swój pieniądz upadały albo podupadały. dolar jeszcze nawet na początku lat 70tych miał chwilowo całkowite pokrycie w złocie (przynajmniej oficjalnie). chodzi mi tu konkretnie o USA. Potem standard ten zniesiono żeby złoto nie ograniczało rządu w drukowaniu kasy – bo keynesisci twierdzili ze żeby świat sie rozwijał to trzeba wszystko brać na kredyty i to najlepiej w systemie tzw rezerwy cząstkowej. Teraz pieniądza jest tak dużo że by powrócić do stanu pokrycia dolara w złocie to albo złoto powinno kosztowac 15tys $ albo Fed powinien zebrać 90% dolarów z rynku. To drugie jest niemożliwe, bo gospadarka natychmiast upadnie skoro jej pożywką jest dodrukowywanie. Wszechobecny Keynes rujnuje USA i Świat. Jakbyś odnalazł wykres PKB Stanow to byś zobaczył jego wzrost. tyle że tylko w dolarach. W złocie licząc od 2000r jest ciągła recesja – to samo jest na całym zachodzie. W ogóle odkąt zniesiono standard złota to są wielkie fale recesja – wzrost recesja wzrost. Ale ogólnie Świat się cofa a przyrost papierków idzie wykładniczo. Gospodarki maleją a nie rosną. A ty chyba wierzysz w propagandę socjalistów.
Druga sprawa. Przecież niedawno pisałeś że złota jest w bród, a teraz piszesz że jest go za mało żeby pokryć. Co pokryć przepraszam? Ten dodrukowany pieniądz? To pieniądz trzeba zdjąć z rynku. a ponieważ się nie da, to właśnie dlatego złoto będzie rosnąć, dopóty dopóki papierowy pieniądz papierowy nie znajdzie się z nim w równowadze. Przy tym poziomie dodruko to raczej wcześniej papierek się sam wykończy. Rozwój gospodarek świata w pieniądzu złotym w sytuacji gdyby nie było dostawy nowego złota (bo to jak widzę cię martwi, że by go brakło) wyglądałby tak, że dziś za uncję kupie metr kwadratowy mieszkania, a za 5 lat jeśli gospodarka faktycznie urośnie np 10% rocznie to kupie 1,5m kwadratowego. To tzw deflacja. Wg socjalistów zło diabelskie. Tak, ale w tym ich świecie wszechobecnego dodruku papieru i wszechobecnego kredytu, który nie wiem czy wiesz ale tworzy się dosłownie z powietrza – nawet do tego nie musza dodrukowywac papieru). Tymczasem w wieku XIX Stany zostały największą potęgą gospodarczą świata właśnie w stanie deflacji ze złotym pieniądzem. I to one były wierzycielem świata. A czym sa teraz?
I ostatnia sprawa. Załóżmy że zachodnie kraje mają magazyny pełne złota (wątpię, bo czym by dołowali kurs złota przez tyle lat?). Tylko WLK Brytania na pewno nie ma bo wszytsko sprzedała po 250$ uncja – program autorski arcyidioty Browna. A USA prawdopodobnie ma tylko wolframowe sztabki. Ale założmy że mają. Sam piszesz że jest złota tak mało… Więc niech rzucą. Chiny, Indie Azja Płd-Wsch tylko na to czekają heh
Musisz zrozumieć, że nawet MATEMATYCZNIE NIE JEST MOŻLIWE pokrycie pieniędzy złotem w sytuacji gdy złoto ma wartość samą w sobie. Prowadzi to bowiem do nierozwiązywalnego równania – im więcej złota tym więcej pieniędzy, ale im więcej pieniędzy tym więcej złota przecież potrzeba by one miały pokrycie i tak się kręci spirala w górę , w nieskończoność. To jest czysta kwadratura koła. Pieniądze miałyby pokrycie w złocie tylko wówczas gdyby w obiegu były wyłącznie monety z czystego złota. Tak nigdy nie było – monety od początku były stopem złota z innym metalem (najczęściej srebrem tzw.elektrum), a w obiegu funkcjonowały także inne odpowiedniki pieniądza np. sól, ziarna zbóż, przypraw, kryształy (kamienie szlachetne i półszlachetne) muszle itd. itp. a resztę załatwiała wymiana barterowa.
W momencie gdy pojawiły się listy zastawne – a archeolodzy znaleźli takie z samych początków pisma! – pieniądz jeszcze bardziej przestał być pokrywany złotem a stawał
się „papierowym”, którego tak bardzo nie lubisz.
Pieniądza na rynku musi być w odpowiedniej ilości inaczej zamiera wymiana.
Wszystkiego.
Tak usług, towarów jak i pracy.
Nie ma dziś powrotu do zabawy z obrotem barterowym uzupełnianym drobną ilością pieniądza złotego i miedzianego.
Poza tym to nie rodzaj pieniądza jest problemem, a to, że istnieją ODSETKI.
To one niszczą cały systemy pieniężny i tutaj rację mają muzułmanie – odsetki powinny być zakazane, uznane za niewybaczalną zbrodnię podobną do obrazy Boga.
W. Brytania ma złoto. Tyle, że leży ono w skarbcach w USA (od czasów II Wojny Światowej).
W dawnych czasach w obiegu były same złote, lub srebrne monety (były też z innych metali których wartość była odpowiednio mniejsza), potem w obiegu był papier ale równy zapasom złota lub srebra w skarbcu – zalezy co uznawano jako miarę podstawową). Dawniej bankier to był ktoś kto przechowywał złoto w swoim skarbcu (bo niewygodnie i niebezpiecznie było go nosić) i na to złoto wydawał kwity i to był pierwszy papierowy pieniądz. Miał on całkowite pokrycie w złocie czy srebrze – zależy co brano jako podstawę. Bankier zarabiał na przechowywaniu tylko i na niczym więcej i byłoby ideałem gdyby tak zostało do dziś. Potem jednak pod to złoto w swoim skarbcu dawać zaczął kredyty i pojawiły się odsetki – ja również uważam że słusznie religie zakazywały lichwy i to nie tylko muzułmańska ale w zasadzie wszystkie. Kiedys karano nawet za to śmiercią. Ale już szczytem bezczelności było to, że bankierzy nie poprzestali na udzielaniu pożyczeć na podstawie nie swojego zlota w swoim skarbcu , ale zaczęli dawać pożyczki także pod złoto którego fizycznie nie było. Tak sie narodził system rezerw cząstkowych który dziś rozwinął się do tego stopnia, że teraz kredytów udziela sie już nawet nie pod złoto, ale wystarczy że bank ma w skarbcu 1000zł (już nawet nie w złocie lecz w papierze) i moze udzielic kredytu na 20000zł (tak jest w Polsce) Są kraje które wspólczynnik ten mają 1:10 1:20, 1:30, 1:40. Póki nie będzie tzw najazdu ludzi na bank to taki system ma się dobrze. I trwa. Ale w końcu to wszytsko runie jak domek kart, bo nie ma już solidnego fundamentu w postaci złota lub srebra leżącego w skarbcach. W takiej Polsce w NBP na obywatela przypada chyba coś koło 3g złota na głowe! Jeśli ktoś powie „sprawdzam” systemowi bankowemu to właśnie ci co pogardliwie ich nazywasz są frajerami bo kupili złoto i je zakopali u siebie w ogródku będą bezpieczni, a ci co mają oszczędności w bankach staną sie ofiarami. Wg mnie frajer to ten kto nie ma złota, srebra, ziemi czy jakiejś ponadczasowejwartości materialnej.
W USA w XIX w. mimo że była deflacja czyli mało pieniądza, w obiegu były same złote monety bądź te pokryte w złocie (wyjątkowo Lincoln dodrukował pieniędzy ponad stan, żeby sfinansować wojnę secesyjną) wymiana nie zamarła a wręcz był to okres największego prawdziwego prosperity USA. Wówczas nie było żadnego Fed, a kilku prezydentów zażarcie zwalczało jakiekoliwiek chęci do tworzenia banku centralnego uważając to za początek zniewolenia narodu). Świat teraz przejada te owoce tamtego wzrostu. Ten wspólczesny socjał zżarł je z taką szybkością że teraz karmić się musi juz tylko długami.
Wlk. Brytania nie ma złota. Zobacz nawet oficjalne zestawienia największych posiadaczy złota. USA, Niemcy, Francja, Chiny, Rosja itd ale Angoli tam próżno szukać
GOLDI,
W Twoim wywodzie sam sobie zaprzeczasz. Twoja wiara w rzekomą ponadczasową wartość złota to po prostu Twoja wiara. Jeżeli każdy będzie mieć złoto, to trudno będzie je sprzedać. Mały popyt przy dużej podaży to niska cena.
W Twoim tekście sam opisałeś jak można tworzyć „złoto” z niczego. Bankier wystawiając kwit na złoto, którego nie ma, tak naprawdę tworzy wirtualne złoto. Bo przecież kwit (pieniądz) ma pokrycie w złocie.
Jak słusznie napisał Arek, obecnie złoto stało się BEZUŻYTECZNE. Dlatego jego cena ciągle spada. Więc Mośki chcą na siłę wcisnąć go frajerom póki jego cena jeszcze coś znaczy.
Mośki wolą BEZWARTOŚCIOWY pieniądz papierowy od rzekomo wartościowego złota.
Nawet gdyby złoto stało się środkiem płatniczym, to stanie się BEZWARTOŚCIOWE. Bo wtedy kupując złoto zapłacisz za niego ZŁOTEM.
Kto zarobił, a kto stracił jeżeli za tonę złota dostanie zapłatę w postaci tony złota??? To tak jakbyś chciał sprzedawać obiegowe banknoty stu-złotowe po sto złotych za sztukę. Ciekawe ile by wtedy wynosił PIT???
Kiedyś rulon papieru, pudełko zapałek czy bela jedwabiu kosztowały takie krocie, że ówcześni ludzie także sądzili, iż mają one ponadczasową wartość. A wiesz jaka droga była porcelana???
Tak więc trzymaj sobie Twoje złoto do czasu aż będzie Ci ono służyć jako obciążnik do czegoś tam.
Pamiętaj – popyt i podaż – ich wzajemny stosunek decyduje o cenie.
Pozdrowienia,
ROMAN WŁOS
p.s. Nigdy nie dawaj Twojego złota na przechowanie do banku. Istnieje wtedy groźba, że Twoje złoto zostanie sprzedane przez bankierów kilkakrotnie.
Wiesz jak??? Bankierzy kolejnym pacjentom także zaproponują, że będą przechowywać złoto, które im sprzedali.
Goldi – nie wiem czemu dopiero teraz zobaczyłem ten komentarz, mimo, że jest z dawną datą. Ale i tak odpowiem 🙂
W. Brytania oficjalnie ma złoto i oficjalnie leży ono w USA dla bezpieczeństwa. Coś tam nawet ostatnio przebąkiwali, że czas by ono wróciło .
Jak popatrzysz dobrze wstecz to przekonasz się, że złoto miało funkcję płatniczą w ograniczonym zakresie – zawsze istniał pieniądz niezłoty i nawet nie kruszcowy – zwykłe blaszki miedziane czy coś innego pełniło rolę dzisiejszych pieniędzy papierowych. Miały one wartość niezwiązaną z wartością surowca.
Dziś złoto nie pełni już roli płatniczej. Zauważ, że cen towarów , surowców itd. nikt nie podaje w gramach złota tylko w jakimś pieniądzu papierowym. Ba! Złoto stało się jednym z takich surowców, którego wartość określają waluty a nie odwrotnie 🙂
Oczywiście – niepokój ludzi co do możliwych ekscesów Władz w celu psucia pieniądza napędza ucieczkę w alternatywy.
Ale… nie zmienia to faktu, że złotem nigdzie nie zapłacisz.
Ciekawa dyskusja. Coś mi mówi, że nieco światła na tę sprawę może rzucić film „The Money Masters” – https://www.youtube.com/watch?v=lvH2yQbc108