Wiedziałem, że zamach w Norwegii znowu obudzi z letargu debili sprzeciwiających się temu by ludzie mogli się sami obronić. Piszę „debile” bo trudno inaczej nazwać ludzi, którzy uparcie nie rozumieją, że :
1) to właśnie w społeczeństwie gdzie broń jest nie tylko powszechnie dostępna, ale i noszona, żaden desperat nie byłby w stanie strzelać bezkarnie przez 1,5 godziny i zabić w ten sposób ponad 80 ludzi – zostałby po prostu zastrzelony w pierwszej minucie swojego ataku.
2) Zdobycie dowolnej broni przez bandytów, terrorrystów i desperatów nie stanowi żadnego problemu. W ostateczności mogą ją sobie zrobić sami, skoro ja mogłem samodzielnie zrobić taką w wieku 11 lat.
Trzeba sobie jasno powiedzieć – nic nie jest w stanie uchronić nas przed atakiem frustrata.
Ale posiadając broń możemy się przed nim obronić!
Nie posiadając jej NIE możemy !
Możemy tylko bezradnie patrzyć jak ktoś przez 1,5 godziny zabija ludzi. 🙁
Nie dajmy się więc zwariować debilom, którzy chcą zabierać ludziom możliwości obrony.
Argumenty z czapki, bez pokrycia w rzeczywistości, bo:
ad 1. W Norwegii na 4,9 mln mieszkańców pozwoleń na broń wydano ponad 500 000 na osobę.
Czyli jest tam więcej broni na mieszkańca niż u Polsce.
ad 2. W USA mimo, iż jest najwięcej broni na mieszkańca, aktów z użyciem broni jest na więcej.
Szaleniec zawsze znajdzie sposób, aby zaatakować.
To nie szaleniec tylko zdesperowany frustrat.
Właśnie o tym pisałem – że zawsze znajdzie sposób.
A ludzie bez broni nie obronią się przed uzbrojonym w broń palną napastnikiem.
Przykład z USA jest bezsensowny.
Równie dobrze mogę Ci dać rekontrę w postaci Kanady czy nawet Szwajcarii, gdzie broń jest równie dostępna (a nawet maszynowa!) i nie ma problemów na miarę USA.
To kwestia podejścia społeczeństwa do ludzkiego życia.
Absurd jest tym większy, że jedną z ofiar napastnika był nieuzbrojony policjant na służbie pilnujący tam porządku.
Swoją drogą znamienne jest, że to był obóz letni lewicowej młodzieżówki. Na obozie prawicowej byłoby więcej dorosłych, z których przynajmniej kilku miałoby przy sobie broń, a ponadto nie byłoby owczego zaufania do służb mundurowych, bo zanim udałoby mu się zebrać ofiary na egzekucję, ktoś dawno sprawdziłby jego autentyczność, a zanim skończyłby wyciągać karabin, już miałby kulkę w głowie.