Wiosenny spacer

Korzystając z pięknej wiosennej pogody i przygrzewającego słoneczka, wybrałem się na wiosenny spacer z aparatem w ręku. Jak zwykle nie zawiodłem się na swojej nimfie spacerowej ani – niestety!- na śmieciach w fosie.
Nadal też wystaje z fosy gałąź, ale żółw jeszcze się na niej nie wygrzewał. Mam nadzieję, że przetrwał tą zimę i wkrótce ponownie będzie można go tam zobaczyć.
Poza śmieciami miasto oszpecone jest też jakimiś potworkami – ciekaw jestem kto na takie ohydztwa wydaje zgodę!?

Czytaj dalej „Wiosenny spacer”

Adaś mówi “Arek” i sobie podśpiewuje :)

Zdarzenie warte – dla mnie 🙂 – do zanotowania: Adaś pierwszy raz powiedział „Arek”.  Oczywiście to nie było świadome nazwanie mnie lecz powtórzenie moich słów.
A potem zaczął sobie najzwyczajniej w świecie… śpiewać!
Niestety z zaskoczenia, więc materiał dźwiękowy nie powstał, ale brzmiało to przezabawnie: yyyeee yyyeeeoo yyyoooyyeee 🙂
No i dzielnie już trzyma sobie buteleczkę z jedzeniem, jeszcze nie wtedy gdy jest pełna, ale zawsze 🙂

Adas z butelka

Pierwszy uśmiech

Dwa tygodnie temu, Adaś pierwszy raz w pełni świadomie uśmiechnął się do mnie.
Nie był to już bezwiedny grymas jak wcześniej, lecz w pełni świadomy uśmiech będący
odpowiedzią na moje ziewnięcie.
Faktycznie – są rzeczy bezcenne na tym świecie.
Teraz Adaś uśmiecha się już bardzo często, wystarczy, że nas zobaczy gdy się budzi.

Tamtego pierwszego uśmiechu nie udało nam się uwiecznić na fotce, ale za to uchwyciliśmyjego pierwszy uśmiech do własnego odbicia w lustrze.
Co prawda nie wiemy czy Adaś rozpoznał siebie czy po prostu uśmiechnął się – w swoim
mniemaniu – do innego dzidziusia, ale i tak wyglądało to fantastycznie.

adas

Więc teraz serca mam dwa… :)

Rosnę jak młody buk w mamy ramionach
Jak drzewo, którego nikt, nigdy nie pokona
Dali mi wolę istnienia
Dali mi siłę tworzenia
Nowy nieznany szlak nad moją głową
Może jest tylko snem, a może koroną?

Więc teraz serca mam dwa, smutki dwa
I miłość po kres, i radość do łez

Zobaczyłem świat o 11:14, ważę 3160 gram a długi jestem na 53 cm. Adam

więcej fotek..

Więc teraz serca mam dwa… :)

Rosnę jak młody buk w mamy ramionach
Jak drzewo, którego nikt, nigdy nie pokona
Dali mi wolę istnienia
Dali mi siłę tworzenia
Nowy nieznany szlak nad moją głową
Może jest tylko snem, a może koroną?

Więc teraz serca mam dwa, smutki dwa
I miłość po kres, i radość do łez

Zobaczyłem świat o 11:14, ważę 3160 gram a długi jestem na 53 cm. Adam

 więcej fotek..

Jesienny spacer…

Ostatki pięknej pogody, więc jak tu się nie wybrać na jesienny spacer z aparatem w ręku?
I cóż mi się przytrafiło!?
Jak zwykle spotkałem swoją ukochaną nimfę spacerową i nie mogłem się powstrzymać!
Szczególnie, że to już ostatnie chwile gdy serca dwa w jednym ciele 🙂
Więcej fotek – uwaga są „ciężkie” – jest tutaj.

Mój pierwszy brylant, czyli oszlifowany diament z własnej produkcji

Człowiek ma już swoje lata, a cieszy się jak dziecko, puszy dumnie jak paw i chwali naokoło 🙂

I to z czego!? Ze zwykłego małego kamyczka z węgla!

No dobrze – może nie tak zwykłego bo mowa jest o diamencie, a właściwie już o brylancie.
Sam diament, gdy go wytworzyłem, nie był zbyt ciekawy i nie zrobił na mnie żadnego wrażenia. Powiedziałbym nawet, że miał wygląd pospolity i zapewne absolutna większość ludzi, jeśli nie wszyscy, nawet by się po coś takiego nie schyliła tylko kopnęła butem. Ale po oszlifowaniu…

O! To już jest COŚ!

Czytaj dalej „Mój pierwszy brylant, czyli oszlifowany diament z własnej produkcji”