Przetargi, czyli hodowla korupcji i kosztów.

Przetargi – miały być panaceum na korupcję, rozwój konkurencji i maksymalne obniżenie wydatków przez wszelakie instytucje publiczne, rządowe, samorządowe. Wyszło jak zwykle….

Na papierze wygląda to elegancko, ale w rzeczywistości przetargi stały się jedynie listkiem figowym do przykrycia niebywałej korupcji i ekstremalnego trwonienie publicznego grosza.
Na dodatek, skutek uboczny hiper-formalistycznego podejścia, makabrycznie przeciągają w czasie wszelkie inwestycje, w niebezpieczny sposób hamując możliwości rozwoju.

Weźmy dla przykładu Wrocław. Pierwszy artykuł – miasto straci 170 milionów (sic!) – za tą kasę miasto mogłoby kupić 100 tys. przyzwoitych komputerów i podarować je mieszkańcom, którzy ich nie mają – bo sąd odrzucił ofertę najtańszego wykonawcy z powodu jego błędu w obliczeniu kosztu 3 kloszy na kwotę… 47 zł! Ale to dopiero początek bo oferta następnego w kolejce wykonawcy prawdopodobnie też zawiera jakiś błąd, przecinek postawiony tam gdzie nie trzeba czy cokolwiek i wtedy… nawet lepiej nie pisać.
Czytaj dalej „Przetargi, czyli hodowla korupcji i kosztów.”

Uczciwy człowiek nie musi się niczego bać?

W poniedziałek
policja zaczepiła Twoje dziecko na ulicy. Nic nie zrobiło, szło do przyjaciół albo na zajęcia. Publicznie go upokorzyli przeszukując i dopominając się tak natarczywie co ordynarnie wskazania gdzie ukrył narkotyki i komu ukradł telefon. Dziecko ucieszyło się, że po 10 minutach wypuścili bo często jest inaczej – mogło trafić na 48 godzin ” na dołek”, mogło zostać pobite na komisariacie, oskarżone o znieważenie policjanta, albo zawiezione na izbę wytrzeźwień.

We wtorek
założyli Ci podsłuch, a jak nie Tobie to Twojemu znajomemu i tak podsłuchują wszystkich i wszystko .
70 tys. rozmów jednocześnie jest podsłuchiwanych. Ja mając 200 aktywnych kanałów przerabiam 36 mln minut rozmów rocznie – policz sobie ile ich jest przy 70 tysiącach!

Czytaj dalej „Uczciwy człowiek nie musi się niczego bać?”

Oszustwo stulecia, czyli każda rodzina zapłaci Eureko 4 tys. zł

To nie straty banku Societe Generale na prawie 5 miliardów euro lecz sprawa z Eureko, któremu każda polska rodzina będzie musiała zapłacić 3 – 4 tysięcy złotych jest oszustwem stulecia.

36 mld złotych czyli 10 mld euro! Takiego skoku na kasę jeszcze nie było. I kto za niego odpowiada?

Oczywiście któżby inny jak nie wybrani przez nas przedstawiciele Narodu, ale bez obaw – nikomu z nich nawet włos z głowy nie spadnie. Czytaj dalej „Oszustwo stulecia, czyli każda rodzina zapłaci Eureko 4 tys. zł”

Sprawiedliwość społeczna

Wyobraźmy sobie dwie kobiety:

Pierwsza robi karierę, nie ma ochoty na macierzyństwo, bo to przeszkadza w karierze. Przez wszystkie lata nieźle zarabia, dorabia się mniej lub bardziej przyzwoitego majątku.

– Druga wychowuje gromadkę np. 5 dzieci, przez to nie pracuje zawodowo, nie ma szans na robienie kariery, odkładania pieniędzy i ich kumulowania.

Co się dzieje na starość?

Czytaj dalej „Sprawiedliwość społeczna”

Posłowie są przedstawicielami Narodu. Nie wiążą ich instrukcje wyborców.

Tako rzecze Konstytucja Polski w 104 artykule.
I cóż z tego skoro po raz kolejny dowiaduję się, że posłowie są zakładnikami.
A to Leppera – słynne weksle – a to Jarosława Kaczyńskiego czy też jego partii bo jak się okazało wszyscy posłowie z nadania PIS złożyli pisemne deklaracje – zaklinając się na swój honor! – że zrezygnują z mandatu poselskiego w przypadku odejścia z PISu.
A dlaczego o tym słyszymy? Bo w związku z opuszczeniem partii przez jej paru członków Jarosław Kaczyński ma czelność żądać od nich realizacji tego bezprawnego zobowiązania.

To ja się pytam – gdzie są instytucje mające dbać o przestrzeganie konstytucji?
Gdzie jest prokurator czy inny szeryf!?

Czy takie sprzeczne z konstytucją wymuszenia nie powinny być bezwzględnie tępione, a osoby odpowiedzialne za takie wymuszenia wobec posłów nie powinny natychmiast trafić przed oblicze sądu albo Trybunału Stanu?

Znajdzie się ktoś kto to ruszy?

Dlaczego Microsoft bezkarnie oszukuje?

W swoich opisach zasad użytkowania oprogramowania – zwanych przez Microsoft „licencjami” lub „umowami” – a także informacjach prasowych, na seminariach, szkoleniach itd., Microsoft przekazuje informacje, że na jego oprogramowanie „udzielana jest licencja na użytkowanie” .

Jest to OSZUSTWO.

Jego celem jest utrudnienie zakupu tańszych wersji oprogramowania z drugiej ręki i w ten sposób zwiększenie swoich zysków przez Microsoft. Oczywiście naszym, klientów, kosztem.

NIE DAJMY SIĘ ZWARIOWAĆ!

Nie istnieje coś takiego jak „licencja na użytkowanie”!
Można jedynie udzielić licencji na eksploatację utworu i to na konkretnych polach eksploatacji!

Czytaj dalej „Dlaczego Microsoft bezkarnie oszukuje?”

Nabieranie na “Umowę wekslową”

Po raz kolejny – który to już raz? – przyszło mi brać udział w dyskusji na temat weksli in blanco i tzw. umowy wekslowej wywołanej dramatem z życia kolejnych osób.

Chcą od Ciebie weksla in blanco?

Twierdzą, że nic Ci nie grozi bo podpisują z Tobą umowę wekslową określającą warunki i kwotę jego wypełnienia?

DZYŃ! DZYŃ! ALARM!  UWAGA – NIEBEZPIECZEŃSTWO!

Ponieważ do dnia dzisiejszego dziesiątki tysięcy jeśli już nie setki tysięcy Polaków w dobrej wierze – często wprowadzeni w błąd przez własnych prawników, notariuszy (sic!) itd. – podpisało takie weksle, pozwolę sobie o tym napisać na swoim blogu, może komuś uratuje to co najmniej majątek jeśli nie życie.

Czytaj dalej „Nabieranie na “Umowę wekslową””

„Zalety” ulicy z rozrywkowymi knajpami.

Nocno-poranne – babskie (sic!) – burdy z wrzeszczącymi wniebogłosy damulkami, jak zwykle szarpiącymi się o jakiegoś chłopa, obszczane mury, urwane lusterka, anteny, puszki piw na masce itp. codzienne gratisy to nieodzowne zalety mieszkania na ulicy z rozrywkowymi knajpami. No cóż – myśli sobie człowiek – jak chce się mieszkać w mieście to się ponosi tego konsekwencje, w końcu na wsi też nie ma ciszy, tylko tam zamiast ludzi wyją lub szczekają psy.

Ale dziś paru nabuzowanych nadmiarem alkoholu i testosteronu kolesi przeszło samych siebie i zaszpanowało wywróceniem auta. 🙁 Niefortunnie na bok z wlewem paliwa, przez co nastąpił wyciek i rozlanie się benzyny.

Całe szczęście, że żaden z wielce rozbawionych gapiów nie rzucił w tą kałużę tlącego się papierosa i skończyło się tylko na zablokowanej przez pół godziny ulicy, dwóch wozach straży pożarnej, która w końcu postawiła auto na koła.

O dziwo, maluch zniósł to nad wyraz dzielnie, tak na oko to jego bok wyglądał na nieuszkodzony, oczywiście poza nadgniecionymi błotnikami.

I dziwić się potem ludziom, że nie chcą się zgadzać na knajpy pod swoimi oknami? Więcej zdjęć tutaj..

Wywrócone auto

Ziarno w kotłach elektrowni, czyli jak dogoniły nas absurdy biomasy :(

Biomasa.
Słowo robiące karierę przez to, że pokutuje idiotyczny pogląd, że jej spalanie jest… czyste ekologicznie i w efekcie kwalifikowane do tzw. odnawialnych źródeł energii (OŹE).
Do tej pory słuchając pochwalnych pean nad energią z tzw. biomasy i głupich nawoływań aby obsiać więcej areałów rzepakiem/wierzbą to jeszcze było śmieszno i zabawnie. A głupich bo nawet jakbyśmy obsiali cały kraj to zabrakłoby nam biomasy – na takie wygłupy stać Brazylię i jeszcze tylko parę innych krajów gdzie 1 osoba przypada na tysiące hektarów, ale nie Polskę.
Tak samo śmieszno i zabawnie czytało się o wrzucaniu przez elektrownie do kotłów wszelkiej masy roślinnej, łącznie z pestkami wiśni.
Zdecydowanie mniej było śmiesznie było gdy wprowadzano ustawy nakazujących dodawanie do ropy oleju roślinnego (a do benzyny alkoholu) – co niby ma być ekologiczne – bo na takim paliwie musimy przymusowo jeździć co niszczy nasze auta.

Niestety przestało być śmiesznie gdy dogoniły nas kolejne konsekwencje tego idiotyzmu – Niemcy na potęgę skupują polskie zboże i… palą nim w kotłach swoich elektrowni!
Czytaj dalej „Ziarno w kotłach elektrowni, czyli jak dogoniły nas absurdy biomasy :(„