Ale w sumie też nie zaszkodził.
Półtora miesiąca temu przez internet przewaliła się fama, że Burger King daje jakiemuś blogerowi 100 tys. złotych za to żeby o nim pisał, lub coś w tym stylu.
Okazało się, że tym blogerem jest Kominek, który dogadał się z menadżerką Burger Kinga w kwestii sponsorowania wojaży Kominka po USA w zamian za jakieś jej opisy z okazjonalnym zająkaniem się na temat dobrodzieja.
Ciekaw byłem skutków tego eksperymentu, dlatego zajrzałem na serwis alexa.
Kominek w statystykach serwisu alexa.com
Jak widać po wykresie, cała akcja ani nie przysłużyła się Kominkowi ani mu nie zaszkodziła. Ilość odwiedzających, po gwałtownym wzroście w dniach szumu medialnego utrzymuje się na mniej więcej stałym poziomie.
[Wg samego Kominka: "Informacje o kampanii, a także wywiady z jej autorami i głównym bohaterem, wygenerowały w mediach drukowanych, elektronicznych i online blisko 200 publikacji, z którymi mogło się zetknąć nawet 30 milionów czytelników."]
Niestety wyników tej zabawy dla drugiej strony, czyli Burger Kinga, raczej nigdy nie poznamy bo śmiało obstawiam, że były – żadne. [patrz niżej na dopisek]
Niestety Internet i Internauci kompletnie się nie liczą. Takoż nie liczą się kompletnie osoby popularne wśród Internautów.
Ciągle widać, że liczy się tylko telewizja, a na ekranie Kominek wypada fatalnie 🙁
A szkoda, bo po pierwsze mógłby być gwiazdą miary Kuby Wojewódzkiego czy też Majewskiego, a po drugie nie wypadałyby mi zęby z rozpaczy podczas przypadkowego oglądnięcia kawałeczka programu prowadzonego przez głównego wyjca z zespołu „Ich Troje”. Toż to była dopiero żenada!
p.s.
Zabawne jest, że media przeoczają systematycznie skalę poczytności bloga Korwina-Mikke – wielokrotnie większą niż wszystkich blogerów razem wziętych – uparcie wmawiając tłumowi, że królem Internetu jest… Kominek.
Wstyd z powodu braku profesjonalizmu albo śmiech na sali!
Jak ktoś nie wierzy mi na słowo to niech sobie choćby sprawdzi ilość fanów na Twarzobogu jaką ma Korwin a jaką Kominek.
Dopisek:
Na temat akcji wypowiedział się jednak i Burger King.
Cytuję (również z wpisu Kominka):
Jesteśmy bardzo zadowoleni z przebiegu akcji „Burger King Trip”.Duży przyrost liczby fanów i użytkowników naszego fan page na Facebooku to jeden ze wskaźników, którym mierzymy sukces tej kampanii – mówi Daniel Kasper, Brand President marki Burger King – Bardziej, niż ilościowe, cieszą nas jednak wskaźniki jakościowe.Udało nam się bowiem zbudować jedną z najlepszych społeczności w polskim facebooku: zaangażowaną, chętnie podejmującą dialog z marką i lojalną.