„Banki nie ufają sobie nawzajem, i dlatego rynek międzybankowy nie działa jak powinien” – nieopatrznie wypalił niemiecki minister finansów. Zresztą kolejny taki, któremu wymyka się w wywiadach, że kasa banków jest pusta.
Dlaczego więc są jeszcze zwykli zjadacze chlebów, którzy trzymają swoje pieniądze i oszczędności w bankach, funduszach itd. skoro same banki sobie nie ufają!?
A nie ufają bo doskonale wiedzą, że są puste, że ich aktywa faktycznie nie istnieją (albo są warte ułamek tego co zapisano) i wystarczy, że ludzie (lub rynek) zaczną mówić SPRAWDZAMY! I wszystko szlag trafi*.
Ludzie naprawdę są tak infantylni, że nie widzą co się dzieje, aż obudzą się z rękami w bankowych nocnikach? Dlaczego zachowują się jak naiwni frajerzy z końca piramidek finansowych (zwanych u nas też łańcuszkami św. Frajera)?
Oczywiście zdaję sobie sprawę, że bez obrotu kasą na kontach bankowych nie daje się żyć, ale ryzyko można maksymalnie ograniczyć. Ja np. nie trzymam w bankach nic – jak tylko coś się pojawi na koncie natychmiast wypłacam i dalej obracam tylko gotówką. Robię tak od 14 lat i Wam też radzę tak robić bo to tylko kwestia czasu gdy nagi król objawi się publicznie i w pełnej krasie. A wtedy już nic nie odzyskacie.
* 75 do 85 % rzekomych aktywów banków to papiery dłużne różnych państw, które NIGDY nie zostaną spłacone (lub zostaną „spłacone” dzięki hiperinflacji i dewaluacji). W tych pozostałych 15-25% nie wiadomo ile jest równie bezwartościowych papierów dłużnych innych banków, a ile cokolwiek wartych kredytów dla firm i pożyczek dla ludnośc