Jak zwykle dziennikarze w pogoni za sensacją gubią sedno sprawy i zniekształcają jej sens. W efekcie w związku z moim pozwem przeciw Wikipedii – o ochronę dóbr osobistych – już narosły nieporozumienia i zniekształcenia. Wobec tego czuję się zmuszony sprostować i wyjaśnić parę spraw…
1. Istota sprawy
Na Wikipedii pod adresem https://wikipedia.pl/wiki/Arnold_Buzdygan znajduje się hasło, które zawiera oszczerstwa i kłamstwa na mój temat, zamieszczone tam i przez przez moich „wielbicieli” jak i przez paru administratorów Wikipedii, którzy następnie – w imię źle pojętej adminiej solidarności? – uparcie te treści konserwują do dnia dzisiejszego. Co ciekawe zwracano im wielokrotnie uwagę – vide: dyskusje związane z hasłem – że hasło w takim kształcie jest kompromitacją dla Wikipedii i łamie jej zasady – wprowadza w błąd, jest stronnicze i na dodatek narusza prawo – zniesławia mnie i naraża na poniżenie w oczach opinii publicznej – przez co ewidentnie narusza moje dobra osobiste. Jak grochem o ścianę, choć nawet sami administratorzy (kliknij.. i przeczytaj dyskusję w punkcie 8 ) to dostrzegają to jednak… uparcie trwają w sporze.
Przez dwa lata cierpliwie próbowałem wyjaśnić administratorom Wikipedii, że nie tylko działają na moją szkodę, ale także na szkodę idei Wiki, sprzeniewierzają się jej zasadom i wiarygodności. Mówiłem, że nie mogą pozwalać by ktoś zakładał hasło o innej osobie pisząc o niej, że jest dziwką – wiem, ostro brzmi, ale przecież o mnie jeszcze gorsze rzeczy powypisywali – a oni nie tylko nic z tym nie będą robić ale jeszcze sobie drwić z pokrzywdzonej „udowodnij, że nie jesteś to dopiero usuniemy hasło”. Dlatego też prosiłem usunięcie tych kłamstw lub nawet całego artykułu – niestety bezskutecznie. Nie pozwolono mi nawet umieszczenie tam mojego jednozdaniowego stanowiska, że artykuł ten zawiera kłamstwa. Ba! Odmówiono mi nawet podania jakichś danych do złożenia pozwu (kliknij..), a nawet podpisania mojego pisma skierowanego do nich, wykazując tym totalny brak elementarnej odwagi cywilnej. Nie pozostało mi, więc nic innego niż skierować sprawę do sądu, gdzie admini Wikipedii będą mieli okazję spróbować udowodnić, że ich hasło zawiera prawdę i nie narusza moich dóbr osobistych.
2. Nie chcę zamknąć Wikipedii i nie składałem takiego wniosku.
Wniosłem do sądu by ten na czas rozstrzygnięcia sporu nakazał administratorom Wikipedii usunięcie treści hasła Arnold Buzdygan lub gdyby taki nakaz sądu spotkał się z obstrukcją jego wykonania, wydał NASKowi nakaz wyłączenia domeny wikipedia.pl . I tutaj widzę powstają nieporozumienia pt. „Buzdygan chce wyłączyć Wikipedię”. Nie. Nie chcę i to nie wyłączy wikipedii. Ona dalej będzie dostępna pod adresem gdzie jest dostępna i dziś czyli wikipedia.org, a polska odnoga pod pl.wikipedia.org. Domena wikipedia.pl jest tylko domeną przekierowującą, niestety to właśnie do niej odwołują się inne serwisy kopiujące z niej automatycznie treści z wiadomym dla mnie skutkiem.
3. Udawanie Greka
Od początku sporu admini wikipedii „udają Greka”, że „oni nie mają wpływu na treść hasła , „że każdy może edytować” – to bezczelna drwina z ludzkiej inteligencji. Owszem każdy może edytować hasła, ale… do czasu! Gdy na artykule położą łapy administratorzy bo wybuchnie tzw. wojna edycyjna to kończą się takie możliwości. W tym momencie JEDYNY i OSTATECZNY wpływ na treść tego hasła mają administratorzy. To oni zamieszczają takie a nie inne treści w artykule, to oni konsekwentnie usuwają wszelkie inne niepasujące ich poglądowi treści, to oni wybierają kto może artykuł edytować a kto nie może, to oni blokują edycję tegoż artykułu konserwując jego stan przez całe tygodnie i miesiące. Jeżeli ktoś mi nie wierzy – niech zaglądnie na strony historii edycji oraz dyskusji tegoż hasła.
4. Tylko po co to wszystko?
Administratorzy w każdej chwili mogli – i ciągle mogą – usunąć treść tego hasła lub nawet całe hasło – nie zrobili tego.
Mogli to zrobić gdy otrzymali z sądu odpis pozwu i przekonali się, że to nie żarty – nie zrobili tego. Woleli wydać pieniądze na dwóch adwokatów i zaryzykować wiarygodnością całego projektu wikipedii?
Rozprawa się zaczęła – w każdej chwili mogli/mogą usunąć te treści – póki co tego nie zrobili.
Przez skórę czuję – a już szczególnie po wypowiedziach ich adwokata – że z ugody też będą nici bo nie podoba im się pomysł, że treść hasła musi być przeze mnie zaakceptowana.
Zapewne więc wszystko skończy się długim procesem i JAKIMŚ wyrokiem i raczej sądzę, że na moją korzyść, bo sprawa naruszania moich praw przez to hasło jest chyba bezdyskusyjna.
W każdej chwili ktoś, kiedyś, może umieścić hasło na Wikipedii, które będzie zawierać oszczerstwa, bzdury i inne wymysły, naruszać reputację, cześć i godność Twoją, Twojej matki, żony lub kogoś Ci bliskiemu. Nikt – nawet administratorzy wikipedii – nie mogą nikogo przed tym ochronić. Mogą jednak – a nawet muszą, jeżeli chcą zachować wiarygodność swojego projektu – takie hasła natychmiast usuwać i blokować możliwość jego kolejnego powstania.
Na razie polscy admini Wikipedii nie zdali testu z przyzwoitości i rozsądku w tym względzie.
Jak to ktoś gdzieś napisał w komentarzu „sami ustawili się po ciemnej stronie mocy”. 🙁
Czy naprawdę trzeba było tego procesu ?
512 2009-09-27 23:52:51 Chcę zamknąć Wikipedię ?? Jak zwykle dziennikarze w pogoni za sensacją gubią sedno sprawy i zniekształcają jej sens. W efekcie w związku z moim pozwem przeciw Wikipedii – o ochronę dóbr osobistych – już narosły nieporozumienia i zniekształcenia. Wobec tego czuję się zmuszony sprostować i wyjaśnić parę spraw…
1. Istota sprawy
Na Wikipedii pod adresem https://www.wikipedia.pl/wiki/Arnold_Buzdygan znajduje się hasło, które zawiera oszczerstwa i kłamstwa na mój temat, zamieszczone tam i przez przez moich „wielbicieli” jak i przez paru administratorów Wikipedii, którzy następnie – w imię źle pojętej adminiej solidarności? – uparcie te treści konserwują do dnia dzisiejszego. Co ciekawe zwracano im wielokrotnie uwagę – vide: dyskusje związane z hasłem – że hasło w takim kształcie jest kompromitacją dla Wikipedii i łamie jej zasady – wprowadza w błąd, jest stronnicze i na dodatek narusza prawo – zniesławia mnie i naraża na poniżenie w oczach opinii publicznej – przez co ewidentnie narusza moje dobra osobiste. Jak grochem o ścianę, choć nawet sami administratorzy (kliknij.. i przeczytaj dyskusję w punkcie 8 ) to dostrzegają to jednak… uparcie trwają w sporze.
Przez dwa lata cierpliwie próbowałem wyjaśnić administratorom Wikipedii, że nie tylko działają na moją szkodę, ale także na szkodę idei Wiki, sprzeniewierzają się jej zasadom i wiarygodności. Mówiłem, że nie mogą pozwalać by ktoś zakładał hasło o innej osobie pisząc o niej, że jest dziwką – wiem, ostro brzmi, ale przecież o mnie jeszcze gorsze rzeczy powypisywali – a oni nie tylko nic z tym nie będą robić ale jeszcze sobie drwić z pokrzywdzonej „udowodnij, że nie jesteś to dopiero usuniemy hasło”. Dlatego też prosiłem usunięcie tych kłamstw lub nawet całego artykułu – niestety bezskutecznie. Nie pozwolono mi nawet umieszczenie tam mojego jednozdaniowego stanowiska, że artykuł ten zawiera kłamstwa. Ba! Odmówiono mi nawet podania jakichś danych do złożenia pozwu (kliknij..), a nawet podpisania mojego pisma skierowanego do nich, wykazując tym totalny brak elementarnej odwagi cywilnej. Nie pozostało mi, więc nic innego niż skierować sprawę do sądu, gdzie admini Wikipedii będą mieli okazję spróbować udowodnić, że ich hasło zawiera prawdę i nie narusza moich dóbr osobistych.
2. Nie chcę zamknąć Wikipedii i nie składałem takiego wniosku.
Wniosłem do sądu by ten na czas rozstrzygnięcia sporu nakazał administratorom Wikipedii usunięcie treści hasła Arnold Buzdygan lub gdyby taki nakaz sądu spotkał się z obstrukcją jego wykonania, wydał NASKowi nakaz wyłączenia domeny wikipedia.pl . I tutaj widzę powstają nieporozumienia pt. „Buzdygan chce wyłączyć Wikipedię”. Nie. Nie chcę i to nie wyłączy wikipedii. Ona dalej będzie dostępna pod adresem gdzie jest dostępna i dziś czyli wikipedia.org, a polska odnoga pod pl.wikipedia.org. Domena wikipedia.pl jest tylko domeną przekierowującą, niestety to właśnie do niej odwołują się inne serwisy kopiujące z niej automatycznie treści z wiadomym dla mnie skutkiem.
3. Udawanie Greka
Od początku sporu admini wikipedii „udają Greka”, że „oni nie mają wpływu na treść hasła , „że każdy może edytować” – to bezczelna drwina z ludzkiej inteligencji. Owszem każdy może edytować hasła, ale… do czasu! Gdy na artykule położą łapy administratorzy bo wybuchnie tzw. wojna edycyjna to kończą się takie możliwości. W tym momencie JEDYNY i OSTATECZNY wpływ na treść tego hasła mają administratorzy. To oni zamieszczają takie a nie inne treści w artykule, to oni konsekwentnie usuwają wszelkie inne niepasujące ich poglądowi treści, to oni wybierają kto może artykuł edytować a kto nie może, to oni blokują edycję tegoż artykułu konserwując jego stan przez całe tygodnie i miesiące. Jeżeli ktoś mi nie wierzy – niech zaglądnie na strony historii edycji oraz dyskusji tegoż hasła.
4. Tylko po co to wszystko?
Administratorzy w każdej chwili mogli – i ciągle mogą – usunąć treść tego hasła lub nawet całe hasło – nie zrobili tego.
Mogli to zrobić gdy otrzymali z sądu odpis pozwu i przekonali się, że to nie żarty – nie zrobili tego. Woleli wydać pieniądze na dwóch adwokatów i zaryzykować wiarygodnością całego projektu wikipedii?
Rozprawa się zaczęła – w każdej chwili mogli/mogą usunąć te treści – póki co tego nie zrobili.
Przez skórę czuję – a już szczególnie po wypowiedziach ich adwokata – że z ugody też będą nici bo nie podoba im się pomysł, że treść hasła musi być przeze mnie zaakceptowana.
Zapewne więc wszystko skończy się długim procesem i JAKIMŚ wyrokiem i raczej sądzę, że na moją korzyść, bo sprawa naruszania moich praw przez to hasło jest chyba bezdyskusyjna.
W każdej chwili ktoś, kiedyś, może umieścić hasło na Wikipedii, które będzie zawierać oszczerstwa, bzdury i inne wymysły, naruszać reputację, cześć i godność Twoją, Twojej matki, żony lub kogoś Ci bliskiemu. Nikt – nawet administratorzy wikipedii – nie mogą nikogo przed tym ochronić. Mogą jednak – a nawet muszą, jeżeli chcą zachować wiarygodność swojego projektu – takie hasła natychmiast usuwać i blokować możliwość jego kolejnego powstania.
Na razie polscy admini Wikipedii nie zdali testu z przyzwoitości i rozsądku w tym względzie.
Jak to ktoś gdzieś napisał w komentarzu „sami ustawili się po ciemnej stronie mocy”. 🙁
Czy naprawdę trzeba było tego procesu ?