Nabici w złoto od 2011 r. stracili ponad 0,5 bln dolarów !

W zasadzie to powinienem dodać, że to tylko straty banków centralnych ZAWSZE obkupujących się złotem i sprzedających je w najgorszych do tego momentach.  To ile bezpośrednio stracili nabici w złoto szaraki już mi się nie chce liczyć.  W sumie piszę o tym tylko dlatego, że zastanawiam się z czego to wynika, że banki centralne ZAWSZE tracą na złocie?
Czy z tego, że zasiadają w nich decydenci będący skończonymi kretynami czy też wręcz przeciwnie – są totalnie skorumpowanymi cwaniakami „przepychającymi” miliardy publicznych pieniędzy do właściwych_osób.  W końcu za 500 mld dolarów to się da wielu przekupić 😉

No bo ja innej możliwości nie widzę.
Wpis powstał jako refleksja po przeczytaniu artykułu na wyborcza.biz

30 myśli na temat “Nabici w złoto od 2011 r. stracili ponad 0,5 bln dolarów !

  1. „To ile bezpośrednio stracili nabici w złoto szaraki już mi się nie chce liczyć.”

    Kupowałem suwereny w roku 2008 po 700 zł za szt., sprzedałem je w 2012 po 1100 zł. Złoto jako zabezpieczenie oszczędności przed inflacją działa dobrze.

      1. PANTEK,

        Ten facet jest żałosny. On nie rozumie elementarnych pojęć ekonomii. Jego wiedza iejest na poziomie partyjniaka z PZPR. No i do tego ten kremlowski PKB czyli totalna bzdura.

        Powiedz Mu, żeby czytywał wartościowe rzeczy, tzn. Mój blog. On myśli, że jak spłaty PIENIĘŻNE będą mniejsze, to będzie więcej żarcia.

        Jest to prawda jedynie w przypadku korozji żrącej metalowe monety, albo w przypadku myszy żrących papierowe banknoty.

        Pamiętaj PANTEK – tylko PRODUKCJA, PRODUKCJA i PRODUKCJA. Pieniędzy możesz mieć ile chcesz. Przy braku produkcji towarów i tak będziesz dziadem.

        POLACY tego nie pojmują – nie ma produkcji, nie ma żarcia. Ani picia, palenia czy ruchania.

        Pozdrowienia,
        ROMAN WŁOS

        p.s. Niech Cię nie zwiedzie pojęcie takie jak NADPRODUKCJA. Z tego powodu, że Chińczycy produkują za dużo (głównie tandety), Ty się nie najesz. To Ty musisz produkować aby mieć co wymieniać z Chińczykami.

        Muszę przyznać, że Karol Marks doskonale rozumiał te sprawy. On raczej nie operował kwotami pieniędzy lecz belami sukna, zbożem, baranami, itp.

        Kiedy mówisz o pieniądzach, to miej przed oczami właśnie barany, świniaki, kurczaki, itp.

    1. PANTEK,

      Nie słuchaj tego żałosnego faceta. On plecie trzy po trzy, coś jak Jasze Korwin-Mikke. PKB to jest jak najbardziej RZECZYWISTY, bo matematyczny wskaźnik. Niestety, ten pacjent nie wie co to jest, więc plecie bzdury, że zadłużanie państwa to wzrost PKB.

      Ubeccy towarzysze są tak przepojeni komunizmem, że zapomnieli, iż także istnieje PKN czyli PKNetto, a do tego liczony per icapita. A także PNB i PNN.

      Ale każdy z Was zapomina, że liczy się PRODUKCJA na głowę mieszkańca. Poczytaj uważnie Mój blog, tak ze zrozumieniem, a znajdziesz tam odpowiedzi na wszelkie Twoje pytania.

      Ten facet jest tragiczny. Ponadto ma fatalną dykcję. Ale ważne jest, że Jemu się wydaje, iż jest On super. Sam fakt, że w ogóle nawiązuje do KOMUNISTYCZNEGO PKB przekreśla Jego pogadanki.

      Równie dobrze może on rozprawiać na wpływ Wawelskiego Smoka na życie ludzi.

      Pozdrówka,
      ROMAN WŁOS

      p.s. Poczytaj na Moim blogu artykuł p.t. Proste Pytanie Do Półgłówków Zwanych Profesorami Ekonomii.

      p.p.s. PANTEK, pamiętaj – trzy rzeczy są ważne – PRODUKCJA, PRODUKCJA i PRODUKCJA. Właśnie wróciłem z hipermarketu Oszołom – zastałem tam puste półki – nie ma produkcji, nie ma bogactwa. Polacy nic nie produkują, to półki są puste. Tępota myśli, że półki są pełne, bo leży tam chińskie badziewie i inne NIEPOLSKIE towary.

      A tak w ogóle, pamiętaj, że tam gdzie Mośki dojdą do głosu pozostaje spalona ziemia oraz słychać płacz i zgrzytanie zębów.

      1. Chodziło mi, że nie ma nic wspólnego z rzeczywistym wzrostem dobrobytu itp.On to inaczej nie określił.Poza tym też mówił o PKN.
        Tu mówi o PKB:

        Nie podałeś konkretnych argumentów za tym, że plecie bzdury.
        A że w jednym z filmików użył sam pojęcia PKB wiedząc jednocześnie jakie znaczenie ma PKB to znaczy, że sam popadł w pułapkę dezinformacyjną.

  2. PANTEK,

    Powiedz Mi czy Ty chciałeś dowiedzieć się co Ja sądzę o tym pacjenci z Podziemnej TV, czy po prostu masz zamiar przekonać Mnie, że to jest kumaty facet???

    Widzę, że ani Ty, ani ten pacjent – nie wiecie co to jest PKB. Nie będę tutaj robić wykładów, ale dam Ci jedynie taki jeden.

    Wyobraź sobie, że tatuś-ubek postanowił otworzyć warsztat samochodowy swojemu synowi. W tym celu zakupił Mu sprzęt, narzędzia i materiały za kwotę jeden milion PLN.

    Syn ubeka nie robi nic poza piciem, paleniem i ruchaniem. Aby mieć na to pieniądze, wysprzedaje sprzęt za 1,000 pln dziennie. Jego roczny PKB to 365,000 dziennie (poza rokiem przestępnym).

    Za mniej niż trzy lata synuś wysprzeda cały majątek warsztatu. Mimo, że PKB jest dodatni, to PKN jest ujemny.

    Czujesz teraz bluesa??? Nawet największy PKB nie gwarantuje, że PKN będzie DODATNI. A ujemny PKN to zubożenie kraju.

    Pozdrowienia dla tych co czują bluesa,
    ROMAN WŁOS

    1. ROMAN WŁOS,
      „mądry z ciebie chłopak” ale często popadasz w populizm i demagogie.
      Pokaż miejsce w którymś jego filmiku, które by zaprzeczały twoim słowom.
      Uznałeś, że ten koleś nie więc co to PKB jednocześnie potwierdzając jego opinie.
      Według tej logiki zaprzeczyłeś sam sobie i sam siebie uznałeś za idiotę.

  3. PANTEK,

    Populizm to bardzo dobra rzecz. Bo to znaczy – z ludu, dla ludu i poprzez lud. Tak jak w U.S.A.

    Demagogia też jest super. Dzięki demagogii istnieje ten świat. A jak chodzi o Ciebie, to jednak chciałeś i nadal chcesz abym Ja pochwalił Korwinojeba, który Tobie się spodobał.

    Pozdrowienia,
    ROMAN WŁOS

    p.s. Pamiętaj, dla każdego pacjenta ważne jest ile jest picia, palenia i ruchania czyli indywidualny PKB nawet jeżeli PKN jest UJEMNY. Dla bogacenia się ważna jest wartość produkcji na głowę. Przemyśl to, a zobaczysz, że półki w marketach są puste. PRODUKCJA, PRODUKCJA i PRODUKCJA.

    1. Nie chodziło mi o pochwalenie tylko o merytoryczną krytykę.On sam w jednym z filmików przytoczył komentując na niekorzyść Korwina jego wypowiedź więc raczej do korwino-jebców nie należy.W innym natomiast odniósł się do „debaty” gdzie udział brał Mikke:

      PS.
      Z tymi pustymi pułkami w marketach to naprawdę dobre(nie mogę przestać się śmiać).

      Ale żywności się sporo w Polsce produkuje(jak na razie).

      1. PANTEK,

        Ja pisałem o pustych półkach, a nie PUŁKACH. Jeżeli Ty nie widzisz tych pustych półek, to widać nic nie zrozumiałeś z Moich wykładów.

        Zadaj sobie pytanie – ile towarów w marketach jest własnością Narodu Polskiego??? Prawie nic. Czyli półki są puste.

        Nie wiem skąd Ty czerpiesz informacje o rzekomo dużej produkcji żywności w Polsce.

        Jeżeli już, to jest to ZAGRANICZNA produkcja na terytorium Polski. To nie jest własność Polskiego Narodu. Półki są przeraźliwie puste.

        Przyswajasz???

        Pozdrowienia,
        ROMAN WŁOS

        p.s. Kiedy trzymasz w ręce np. stówę, to zawsze myśl ile w tej stówie jest POLSKICH świniaków, mleka, cukru, baranów, bel sukna, zboża, itp. To są prawdziwe pieniądze.

        Rząd może dać każdemu dowolną liczbę stów. Rządy robiły to wielokrotnie. W Polsce, ostatnio było to pod koniec lat osiemdziesiątych. PANTEK – PRODUKCJA, PRODUKCJA i jeszcze raz PRODUKCJA.

        Tę prostą prawdę zna każdy Baca. Np. im więcej bimbru Baca napędzi, tym dłuższe będzie pijaństwo. Pieniędzy nie da się pić, podobnie jak nie najesz się złotem.

        1. Pieniądze to pieniądze, towary to towary. Żaden towar nie jest pieniądzem, może być co najwyżej płacidłem.
          Za pieniądze można kupić i bimber i złoto.
          Dziś nie liczy się produkcja (jej udział spadnie do poziomu rolnictwa czyli kilku procent) lecz usługi, kultura itd.
          Nie wszystkie rządy mogą produkować pieniądze, więc nie mogą dać dowolnej liczby stów.

    2. Oczywiście o półki mi chodziło(popełniłem błąd ortograficzny). Jeśli stawiasz warunek, że i firma musi być polska to półki są prawie puste ale o ile się nie mylę to warzywa,owoce i mięso są jeszcze w większości polskie.

  4. PANTEK,

    Zobacz co znalazłem w internecie – komentarz niejakiego „~jjl”, który to komentarz skopiowałem z tej oto strony – https://fakty.interia.pl/prasa/news-dziennik-polski-kutry-zlom-i-toj-toje-od-wojska,nId,1100214#commentsZoneList

    W 2007 Donald Tusk powiedział: Przysięgam Polakom, że każdy, kto w moim rządzie zaproponuje podwyżkę podatków zostanie przeze mnie osobiście wyrzucony. Tusk, jak ma to w swoim notorycznym zwyczaju, kłamał parę miesięcy temu, na spotkaniu w Krynicy, gdy oświadczył – kryzys się skończył! Mimo, że znamy tego kłamczucha nie od dzisiaj, to zawsze swoim jakimś oświadczeniem potrafi nas zadziwić. Pamiętamy okrzyk, również w Krynicy – euro w Polsce w 2011 roku! Lecz nie zapominajmy, że Donald Tusk jest równocześnie hersztem rozbójników, jak w baśni o Ali Babie i jego jedynym celem jest grabież i rozbój. I praktycznie niczego innego nie potrafi. Ostatnie dni przyniosły nam niesłychane nasilenie grabieży tej bandy rozbójników. Ale po kolei. I już bez przypominania sobie Baśni z 1001 nocy. Jeżeli kryzys gdziekolwiek się skończył, to na pewno nie w Polsce. I jest to bardzo zła wiadomość dla nas wszystkich. Gdyż jedyną metodę, jaką zna Tusk z ferajną na walkę z kryzysem, to grabież państwa i grabież narodu. Wczoraj właśnie zakończyło się ograbianie emerytów i przyszłych emerytów. Komputerowymi operacjami przerzucono miliardy zgromadzone w OFE, które były bezsporną, prywatną własnością obywateli, do ZUSu, czarnej dziury polskiej gospodarki. Obywatele, mieszkańcy Polski stracili pieniądze, ale banda będąca u władzy wzbogaciła się i mogła odetchnąć, bo dziurę budżetową, takim prostym rabunkiem zmniejszyła o 8%. Wygląda na to, że stare hasło – państwo to naród, nie obowiązuje w naszym kraju. Państwo, to coraz bardziej tych 40 rozbójników, z którymi walczył skromny Ali Baba. A naród? Cóż, to obiekt, który można nieustannie skubać. Gdyby to była tylko jedna grabież w ciągu ostatnich dni… Niestety, jest gorzej, niż nam się wydaje i zdesperowani zbójcy dokonują szeregu dodatkowych rabunków. Zdecydowali na przykład zagrabić las, w którym się dotychczas skrywali. To był, jak dotychczas rekord szybkości dokonywania kradzieży. W przeciągu 30 godzin odbyło się pierwsze, drugie i trzecie czytanie ustawy o Lasach Państwowych, Senat już ją dawniej przyklepał i tak oto polskie lasy, około 30% terytorium naszego kraju, praktycznie nasz skarb narodowy, został zaatakowany przez ferajnę Tuska. Rozbestwiona do granic banda poważyła się dokonać czegoś, na co nie mieli odwagi podnieść ręki nawet poprzedni komunistyczni bandyci. Chyba nie trzeba nikomu tłumaczyć, że to dopiero pierwszy krok. Teraz ferajna zacznie polskie lasy prywatyzować. Tu leżą grube miliardy. Wzbogaci się też wytwórca płotów, bo po sprywatyzowaniu lasów i podzieleniu ich na kawałki, trzeba będzie te wszystkie tysiące hektarów ogrodzić. Prawdopodobnie będzie to ten sam gość, który w szczerym polu, wzdłuż dróg szybkiego ruchu stawiał ekrany, na co zamówienie złożyła hojna władza. To nie koniec łupieskich pomysłów rządzącej kliki. Myślą oni twórczo bez ustanku. Herszt ustalił im zadanie – co tydzień nowy podatek. Ten najnowszy, bardzo oryginalny, to podatek od garaży. Jakby człowiek już raz nie zapłacił, gdy go budował. Nie, teraz będzie płacił, jakieś absurdalne pieniądze, za to, że jest szczęśliwym właścicielem tego luksusu, jakim jest garaż. A co będzie z tymi biednymi, którzy w garażach nie trzymają samochodów, tylko tam po prostu mieszkają? Osobiście znam paru takich. „Co by tu jeszcze, Panowie, co by tu jeszcze…” Ten refren piosenki Młynarskiego, choć on wyrażał się jeszcze bardziej dosadnie (co by tu jeszcze spieprzyć Panowie) bez przerwy pobrzmiewa w czaszkach urzędników obsługujących ferajnę Tuska. Herszt przecież rzucił hasło, a to rozkaz – grabić, grabić, grabić! Pracuje się więc nad podatkiem od czynności cywilnoprawnych. Opodatkuje się umowy śmieciowe. Pomajstruje się znowu przy VAT. Dosłownie, nie będzie tygodnia, żeby nie zaprezentowano nam nowego podatku. To nic, że Polak już ledwo zipie. Obciążenia podatkowe są gdzieś w granicach 80 procentów. Koszty pracy są tak wysokie, że nikomu nie opłaca się tworzyć nowych miejsc pracy. Bezrobocie rośnie dramatycznie.

    Czytaj więcej na https://fakty.interia.pl/prasa/news-dziennik-polski-kutry-zlom-i-toj-toje-od-wojska,nId,1100214#commentsZoneList?utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=other

    1. Zapomniał dodać o nowym podatku czyli nową obowiązkową dla wszystkich nielegalną opłatę audiowizualną za „możliwość oglądania i słuchania”.
      A to dopiero perełka:

  5. PANTEK,

    W jednym z filmików, ten pacjent z Podziemnej TV palnął taką samą bzdurę jak Jasze Korwin-Mikke. Mianowicie to, że gdyby nie trzeba było spłacać długu, to ile byłoby forsy na renty, emerytury z ZUS-u.

    Takie bzdety plecie właśnie Korwin. Ten pacjent nie rozumie, że BEZ PRODUKCJI nie ma niczego. Tak właśnie rozumują Korwinojeby wraz bezmózgiem Korwinem-Mikke. Jasze też plecie bzdury mówiąc, że sama obniżka podatków polepszy byt ludzi.

    Korwin i Korwinojeby, w tym ten pacjent z Podziemnej TV, nie wiedzą, że finanse to jest tzw. GRA O SUMIE ZEROWEJ. Tak jak w pokerze – wygrać można tylko tyle ile inni przegrają. Obniżka podatków, to wygrana jednych kosztem przegranej innych. Pokerzyści nic nie produkują.

    PANTEK – PRODUKCJA, PRODUKCJA i PRODUKCJA. To są trzy rzeczy, które są konieczne dla dobrobytu ludzkości.

    Pozdrowienia,
    ROMAN WŁOS

    p.s. Korwin żyje dostatnio, bo produkuje BZDETY, które Korwinojeby kupują. Widzisz – PRODUKCJA to tajemnica sukcesu Korwina.

    1. Jednak trochę jest korwinistą.Słyszałem ten fragment – z tym rzeczywiście pojechał.
      Ale znajdź kogoś innego kto prowadzi bloga/videobloga(poza tobą i Arnoldem) kto porusza lepiej temat manipulacji w mediach.Dodatkowo proszę cie o podanie przykładowego bloga/videobloga o polityce itp.(z wyjątkiem twojego, Arnolda i Korwina), którego autora nie uznasz za debila/kretyna/idiotę itp.

      1. PANTEK,

        Całe nieszczęście polega na tym, że Polacy niebędący debilami, kretynami lub matołami nie istnieją w Polsce. Cała elita intelektualna sprzed II Wojny Światowej została wymordowana przez NKWD i innych Żydów.

        Natomiast ta namiastka współczesnych kumatych Polaków już dawno wyjechała z tego kraju. Pozostali głównie idioci.

        Ten koleś z podziemnej TV wcale nie jest idiotą – bardzo dobrze widzi manipulację mediów. Ale nie zna się na ekonomii.

        A ekonomia jest prosta jak drut w spirali grzejnej. Jedynie trzeba znać elementarną matmę, wystarczy nawet jej niewielki dział zwany arytmetyką – no i MYŚLEĆ.

        Jeżeli koleś mówi cokolwiek o PKB, to już daje poznać, że nie zna się na ekonomii.

        Poza Bacami i Chłopami prawie nikt nie zna się na ekonomii, dlatego na świecie istnieją różne Amber Goldy, Skandie, Aegony, Forexy, WOŚPy i inne przekręty.

        Cieszę się, że w końcu pojąłeś, iż ten koleś tak samo rozumuje jak Korwinojeb.

        Idiotą On ci nie jest, ale On nie pojmuje tego, że obniżka podatków to nie jest produkcja. Brak odsetek od długu, czy nawet brak długu to nie jest produkcja.

        Tragedią jest to, że Mośki rozmontowały całe Państwo Polskie, cały Nasz Kraj, a durnie tego nie zauważają. I to właśnie jest tragedią Polskiego Narodu.

        Pozdrowienia,
        ROMAN WŁOS

        1. Nie masz tutaj racji. Pieniądz to pieniądz, pewna zmaterializowana idea wartości, nawet jeśli jest niematerialnym bitem.

      1. PANTEK,

        Ależ to jest właśnie produkcja. Wbrew pozorom komuchy bardziej rozumiały ekonomię niż obecni pseudo-ekonomiści. Bardzo dobrze rozumiał ją Karol Marks.

        Nieraz słyszałem jak jakiś sekretarz mówił – towarzysze, podzielić możemy tylko to co WYPRODUKOWALIŚMY.

        Z tym, że to było kłamstwo. Lud pracujący produkował, a towarzysze to dzielili wyłącznie między sobą, w tym także towarzysze w Moskwie.

        Teraz jest podobnie, z tym, że teraz Goje produkują, a Mośki dzielą też między sobą.

        Mośki są na tyle sprytne, że wmówiły Gojom, iż półki są pełne chociaż te towary na półkach nie należą do Gojów.

        Pozdrowienia,
        ROMAN WŁOS

        p.s. Arnold nie ma racji, że towar to towar, co najwyżej płacidło, a piniąchy to piniąchy. Jedynym piniąchem jest właśnie TOWAR. Obojętnie jaką walutą płacisz, to zawsze wymieniasz towar za towar.

      2. ARNOLDZIE,

        Coś mętnie piszesz. „Pewna” to bliżej nieokreślona. Idea to myśl albo duch. Pewna zmaterializowana idea to „bliżej nieokreślona myśl”.

        Ja znowu twierdzę, że jest dokładnie odwrotnie. Pieniądz to jest dokładnie określona ZDEMATERIALIZOWANA WARTOŚĆ. Pieniądz nie istnieje w postaci materialnej.

        Pieniądz to nie jest banknot lub moneta. To są tylko MATERIALNE środki płatnicze. Pieniądz jest pojęciem tak samo abstrakcyjnym jak liczba.

        Co więcej rzeczownik pieniądz jest NIEPOLICZALNY w odróżnieniu od banknotu lub monety.

        Obojętnie co będzie pieniądzem, to wymiana zawsze występuje w formie TOWAR ZA TOWAR.

        Pozdrowienia,
        ROMAN WŁOS

  6. ROMAN WŁOS,
    Ale to właśnie podatki i jak inne przepisy prawne blokują LEGALNĄ PRODUKCJE w celach zarobkowych.
    „Tragedią jest to, że Mośki rozmontowały całe Państwo Polskie, cały Nasz Kraj, a durnie tego nie zauważają. I to właśnie jest tragedią Polskiego Narodu.”
    https://fbcdn-sphotos-c-a.akamaihd.net/hphotos-ak-prn1/t1/12689_439202446137713_1906788219_n.jpg

    Apropo walut:
    https://scontent-a-fra.xx.fbcdn.net/hphotos-prn2/t1/1888740_580183405409568_1777626195_n.png

  7. PANTEK,

    Nie mieszaj pojęć. POdatki to nie są przepisy. POdatki to taki haracz na PO. Jeżeli są zbyt wysokie, to faktycznie ludziom się nie chce nic robić. Ale nie tutaj jest pies pogrzebany. Bo kiedy ludzie widzą, że zbyt dużo zabiera im mafia, to olewają haracze – patrz abonament RTV, patrz szara strefa, itp.

    Natomiast tragedią jest likwidacja środków produkcji – patrz stocznie, kopalnie, cukrownie, energetyka. A także komunikacja, handel, itp.

    Zauważ, że Mośki przy pomocy posła Paligłupa i Jego komisji NIEprzyjazne państwo odebrały Polakom nawet prawo do skubnięcia kilku okruchów z pańskiego stołu. Te okruchy to handel uliczny.

    To właśnie poseł Paligłup przeforsował zmiany w Kodeksie Wykroczeń przez co handel na terenie gminy bez zezwolenia tejże gminy jest poważnym wykroczeniem. Za to idzie się do więźnia lub dostaje co najmniej 5,000 peelenów kary plus konfiskata towaru.

    Żeby było ciekawiej, polska tępota umysłowa została nastawiona negatywnie do ulicznych handlarzy. Publikatory to potęga. Gdyby dr Goebbels miał takie publikatory, to Mośki do dziś byłyby Mu wdzięczne za Auschwitz-Birkenau czy Majdanek, Treblinkę, itp.

    W Polsce, Mośki mają jeszcze całkiem dużo rzeczy do rozmontowania – ludzie znikają niezależnie od tego.

    Ostatnio Mośki rozmontowują Pocztę Polskę. Ten liczący sobie ponad 400 lat bastion polskości jest obecnie niszczony pod hasłem walki z komuną oraz pod pretekstem rzekomych oszczędności PAŃSTWA. Patrz przetarg na obsługę przesyłek sądowych wygrany przez cypryjską firmę krzak czyli PGP oraz żydowskie dziadostwo InPOst.

    Mówi Ci coś nazwa InPOst – te literki PO??? Przetarg na kwotę 500 milionów pln, którego nie dostała Poczta Polska. Gdyby to była POczta POlska, to pewnie by wygrała ten przetarg. Jak myślisz – skąd PO będzie mieć pieniądze na kampanię wyborczą???

    Pozdrowienia,
    ROMAN WŁOS

    1. Mówiłem skrótem myślowym.Podatek nie istnieje bez przepisów go określających..
      Ostatnio ponoć zabierają się też za lasy państwowe(stąd ten cały cyrk z Trynkiewiczem w tv).
      PS.
      To nie jest tak, że wszędzie są puste półki – po prostu wszędzie stoją Pewexy.

Odpowiedz